Jak postrzega pan polski sektor bankowy?
John Rendall:
Odwołując się do moich codziennych doświadczeń mogę powiedzieć, że Polska to bardzo konkurencyjny rynek, fundamentalnie korzystny dla konsumentów, dający im spory wybór. Analizy z którymi się zapoznałem, m.in. przegląd systemu bankowego dokonany przez KNF mówią zaś, że jest on w dobrej kondycji. Wszystkie dowody wskazują, że jest on dobrze dokapitalizowany, a banki posiadają odpowiednią płynność. Gdybym miał użyć jednego słowa na jego opisanie, powiedziałbym, że polski system bankowy jest po prostu zdrowy.
Zaczynając pracę w Polsce podkreślał pan, że Polska jest jednym z najważniejszych rynków wschodzących. Jak nasz kraj prezentuje się w porównaniu z innymi rynkami wschodzącymi, na których działa HSBC?
Czasem porównania pomiędzy poszczególnymi krajami mówią mniej niż ogólne spojrzenie. Nasze myślenie strategiczne w HSBC opiera się m.in. na przekonaniu, że mamy do czynienia z silnym trendem w wyniku którego rynki, które obecnie uznajemy za wschodzące, coraz bardziej zyskują na znaczeniu. W 2050 r. będziemy mieć do czynienia z innym porządkiem świata. W ostatnich latach gospodarki rozwinięte rosły średnio o około 1 proc. rocznie, gdy gospodarki wschodzące średnio o jakieś 5 proc. rocznie. W 2050 r. na 30 największych gospodarek świata, 19 będzie gospodarkami, które obecnie uznajemy za wschodzące. Polska zajmuje tutaj interesującą pozycję. Co prawda zgodnie z prognozami ekonomistów HSBC w 2050 r. nadal będzie 24 pod względem wielkości gospodarką świata, ale nad nią będą znajdowały się w rankingu już zupełnie inne państwa niż obecnie. Uznajemy Polskę obecnie za bardzo ważną gospodarkę i spodziewamy się, że w przyszłości stanie się ona jeszcze ważniejsza – nie tylko ze względu na wielkość tej gospodarki, ale również na jej powiązania gospodarcze z innymi krajami. Na to jak będą ewoluowały handel oraz przepływy inwestycji. Do 2020 r. Polska będzie miała największy, po Turcji, przyrost eksportu wśród państw europejskich. Z raportu o atrakcyjności inwestycyjnej opublikowanego ostatnio przez Ernst & Young wynika, że w 2012 r. Polska była kluczowym miejscem dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Europie Środkowo-Wschodniej. Jako bank będziemy więc wciąż mieć do czynienia w naszej codziennej pracy ze spółkami zwracającymi się do nas dlatego, że chcą skorzystać z rozwoju polskiego rynku. Polski eksport dobrze się prezentuje. O ile obecnie głównymi polskimi rynkami eksportowymi są kraje UE, to rośnie również wymiana z gospodarkami wschodzącymi. Pracujemy więc z wieloma polskimi firmami, które chcą handlować bądź handlują z Chinami, Indiami, Turcją czy Kazachstanem.