Zły stan gospodarki ukraińskiej jest w znaczącym stopniu rezultatem prowadzonej polityki makroekonomicznej. Władze Ukrainy za priorytetowy cel uznają równowagę zewnętrzną, w związku z tym starają się zachować pełną kontrolę nad bilansem płatniczym.
Głównym instrumentem takiej polityki jest zarządzanie kursem walutowym. Z jednej strony kurs walutowy kształtowany jest na poziomie zapewniającym konkurencyjność ukraińskiego eksportu, w szczególności na rynek rosyjski, z drugiej strony władze starają się przeciwdziałać jego gwałtownej zmienności. Utrzymywana w ryzach wysokość kursu walutowego ma przeciwdziałać negatywnym skutkom wahań ceny waluty na eksport (w przypadku aprecjacji) i na import (w przypadku deprecjacji).
Brak dyscypliny budżetowej
Podtrzymywany kurs walutowy miał zapewnić zarówno eksporterom, jak i importerom stabilne warunki działania, pozwalając na trwały wzrost eksportu bez istotnego realnego wzrostu kosztów importu. Taka polityka kursowa ma sens pod warunkiem, że władze utrzymują również równowagę wewnętrzną. Ten warunek nie został jednak spełniony ze względu na niezdyscyplinowaną politykę budżetową, która była głównym czynnikiem napędzającym inflację. W rezultacie wzrost cen napędzał wzrost kosztów produkcji, które w warunkach stabilnego kursu walutowego spowodowały zmniejszenie opłacalności eksportu i istotny wzrost importu. Zjawiska te doprowadziły do narastania napięć w bilansie płatniczym. Ukraina w takiej sytuacji broniła się za pomocą metod administracyjnych – nakładając restrykcje na import oraz utrudniając odpływ kapitału zagranicznego. Ostatecznie jednak obrona opłacalności eksportu zmusiła władze ukraińskie do dewaluacji hrywny. Skokowa dewaluacja destabilizowała system finansowania gospodarki, ponieważ część kredytów była denominowana w walutach obcych. Spadek kursu dawał dodatkowy impuls do wzrostu cen i miał negatywny wpływ na realną wartość oszczędności ukraińskiej ludności.
Cyklicznie powtarzający się kryzys bilansu płatniczego pokazuje, że władze ukraińskie powinny oprzeć politykę gospodarczą na innych priorytetach. Należy dopuścić większą elastyczność kursu walutowego. Bardziej płynny kurs będzie zarówno wpływał na mniejszy napływ kapitału krótkoterminowego, jak i zniechęcał inwestorów zagranicznych do gwałtownej ucieczki z ukraińskiego rynku finansowego. Jeśli przyjmie się, że rynek walutowy będzie powodował stopniową deprecjację kursu walutowego, należy oczekiwać trwałego utrzymywania opłacalności eksportu. Deprecjacja waluty będzie jednak czynnikiem inflacjogennym, którego oddziaływanie musi zostać skompensowane przez zdecydowaną politykę antyinflacyjną. W warunkach ukraińskich oznacza to nie tylko hamowanie tempa wzrostu cen, ale również eliminowanie czynników, które trwale deformują strukturę cen.
W sytuacji, w jakiej znajduje się obecnie Ukraina, kluczowe jest prowadzenie odpowiedzialnej polityki budżetowej. Budżet kształtowany pod wpływem doraźnych celów politycznych nie ma właściwego wpływu na realną stronę gospodarki i prowadzi jedynie do marnotrawstwa środków. W rezultacie deficyt budżetowy nie jest uzależniony od fazy cyklu koniunkturalnego i nie pełni roli stabilizatora aktywności gospodarczej. Odkładana w dobrych czasach decyzja o konsolidacji fiskalnej prowadzi ostatecznie do kryzysu budżetowego, który w warunkach ukraińskich skutkował gwałtownymi cięciami wydatków, nadzwyczajnymi rozwiązaniami podatkowymi, na przykład zwrotami podatku VAT w formie obligacji, przymusowym finansowaniem deficytu przez sektor finansowy lub przez sektor przedsiębiorstw państwowych.