Jaki jest pański osobisty wkład w zmiany?
Jako wiceprezes NBP uczestniczyłem w procesie tworzenia i realizacji programu Międzyna-rodowego Funduszu Walutowego i tego, co nazywamy pakietem reform Balcerowicza. Uczestniczyłem w uwolnieniu kursu złotego i demonopolizacji polskiej bankowości. Pierwsze licencje dla prywatnych banków są z moimi podpisami. Drugi obszar to negocjacje ze Wspólnotami Europejskimi. I to zarówno tej pierwszej umowy, jak i układu o stowarzyszeniu, gdzie przewodniczyłem części gospodarczej. Parłem do podpisania tej umowy, uważając, że nie detale są ważne, ale rozpoczęcie procesu. Dzisiaj koledzy, którzy wówczas ze mną współpracowali, przyznają mi rację, wówczas uważali, że może zbyt szybko zamykane były niektóre rzeczy, które rozstrzygałem czasem brutalnie. ?Krótko, jako minister finansów, kontynuowałem linię dyscypliny finansowej w Polsce. Nie wiadomo było, jaka w Polsce ?ustali się kultura finansowa. Czy pójdziemy drogą grecko-włoską czy niemiecką.
Co uważa pan za największy sukces Polski?
Kiedy patrzę nie tylko na wolny rynek, ale i na całość polskich spraw, zwłaszcza w kontekście tego, co się dzieje na Ukrainie, to największym sukcesem jest członkostwo w Unii Europejskiej. Bardzo ważna była głęboka demono-polizacja zarówno życia gospodarczego, jak ?i politycznego. Otwarliśmy oba te obszary bardzo szeroko. Przedsiębiorstwa od początku nie były subsydiowane. Politycy narzekali na brak ?polityki przemysłowej. ?Ale to się opłaciło, ?bo wyrosła u nas odporna na szoki „tkanka gospodarcza".
W polityce to, że udało się otworzyć szeroko rynek polityczny, spowodowało co prawda nieco żenujące historie w postaci dziwnych ugrupowań, które wchodziły do parlamentu, ale zapewniło Polsce brak pozaparlamentarnej opozycji.
Skoro bowiem każdy może wystartować w wyborach, nie ma żadnych ograniczeń ani wymaganych kwalifikacji, to po co bawić się w partyzantkę? Jeśli ma się poparcie wyborców, to zdobędzie się dobry wynik w wyborach.