Hausner, którego cytuje Tygodnik Powszechny, pytany o to, czy Marek Belka powinien kandydować na drugą kadencję na stanowisku prezesa NBP, odpowiedział: "Oczekuję, że publicznie powie, co chce osiągnąć przez najbliższe dwa lata. No i w końcu liczę na jego jasną deklarację, że nie będzie ubiegał się o kolejną kadencję. To ważny element publicznej przyzwoitości i przyjęcia na siebie odpowiedzialności za to, co się stało".
Zdaniem Jerzego Hausnera rozmowa pomiędzy prezesem NBP a ministrem spraw wewnętrznych "wywołała znaczącą szkodę publiczną". - Jej efektem jest obniżenie wiarygodności NBP jako niezależnej instytucji publicznej, instytucji szczególnego publicznego zaufania - dodał.
Profesor Hausner dodał, że teraz trzeba naprawić szkodę jaka wywołało ujawnienie rozmowy Marka Belki z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem. - Ten czas powinien być dobrze wykorzystany. Musimy wspólnie naprawić szkodę. Marek Belka będzie miał jeszcze dodatkowo pół roku, by pomóc nowej RPP wejść w swoją rolę. Na tym jego misja powinna się zakończyć – mówił Hausner.
Kadencja prezesa NBP upływa w 2016 roku.
W czerwcu tygodnik "Wprost" opublikował nagrania rozmów szefa banku centralnego Marka Belki z szefem MSW Bartłomiejem Sienkiewiczem i byłym ministrem Sławomirem Cytryckim o hipotetycznym wsparciu przez NBP budżetu państwa kilka miesięcy przed wyborami, które może wygrać PiS; Belka w zamian za wsparcie stawia warunek dymisji ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego oraz nowelizacji ustawy o banku centralnym. Belka powiedział też m.in.: "Mamy oczywiście tę pieprzoną RPP, ale jesteśmy w stanie z nią zagrać (...) i wtedy dygotalny członek Rady, czyli Hausner, zgodzi się...". "Dygotalny on właśnie jest" - odpowiada mu Sienkiewicz.