Reklama

Chiny – mocarstwo technologiczne

Rozmowa: Edward Haliżak, dyrektor Instytutu Stosunków Międzynarodowych

Publikacja: 19.09.2014 04:22

Rz: Dzisiaj na nowojorskiej giełdzie debiutuje chińska spółka Alibaba zajmująca się e-handlem...

Edward Haliżak:

Tylko czy inwestorzy uwierzą w Alibabę jako firmę, w którą warto zainwestować. Firmy chińskie działają według kapitalistycznych reguł rynkowych i nie boją się operować w skali globalnej. To przejaw chińskiej mocarstwowości. Inny niż w przypadku Rosji, która działa zgodnie z XIX-wiecznym modelem polityki, anektując obce terytoria, i na tej podstawie próbuje budować swoją potęgę. Prędzej czy później skończy się to katastrofą.

Tymczasem jeśli chodzi o chińskie firmy, to jesteśmy świadkami ich światowej ekspansji, zwłaszcza tych z sektora technologicznego. Z czego to wynika?

W Chinach dokonał się gigantyczny postęp w zakresie badań i rozwoju, ludzie zaczęli się wykazywać przedsiębiorczością. Powstały firmy prywatne, najpierw działające na rynku chińskim, a później na światowym. Symbolem przekształcenia Chin w mocarstwo ekonomiczne są właśnie firmy z sektora technologicznego i – w nieco mniejszym stopniu – finansowo-bankowego.

Reklama
Reklama

Jakieś przykłady?

Firma Huawei, która oferuje rozwiązania i oprogramowanie dla różnych dziedzin, a także smartfony. Została założona przez emerytowanego pracownika administracji centralnej, który ponad 25 lat temu handlował zwykłymi aparatami telefonicznymi. Wyrosła z tego gigantyczna firma na skalę światową. W samym tylko laboratorium pracuje ponad 5 tysięcy inżynierów.

Należy się spodziewać, że chińskie firmy staną się równoprawnymi graczami na światowym rynku technologii?

Ekspansja chińskich firm technologicznych budzi w wielu państwach poczucie zagrożenia. Chińczycy nie atakują klasycznymi metodami, ale za pomocą narzędzi technologicznych przenikają do różnych systemów gospodarczych. Wspomniana firma Huawei ma zakaz inwestowania w większości sektorów w USA – może sprzedawać tylko telefony. Zakaz wydano pod wpływem firm amerykańskich, które obawiają się tańszych chińskich produktów.

Chyba nie tylko dlatego...

Drugim powodem było to, ?że Chińczycy wykorzystują swoje technologie do zdobywania informacji politycznych, gospodarczych, wojskowych itp. Takie są realia stosunków międzypaństwowych. ?Tak działają też Amerykanie ?i wszyscy inni. Chińczycy się tylko do tego wyścigu przyłączyli.

Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Europa staje się najbezpieczniejszym cmentarzem innowacji
Opinie Ekonomiczne
Nowa geografia kapitału: jak 2025 r. przetasował rynki akcji i dług?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Druga Japonia i inne zasadzki statystyki
Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama