Reklama

Planować, żeby nie zaplanować, uchylać, żeby nie uchylić

Na plany zagospodarowania z kas samorządów płyną grube pieniądze. Dokumenty powstają, są poprawiane, unieważniane, powstają od nowa... Interes się kręci.

Aktualizacja: 05.09.2019 17:14 Publikacja: 05.09.2019 17:01

Planować, żeby nie zaplanować, uchylać, żeby nie uchylić

Foto: Fotorzepa/ Sławomir Mielnik

I znów mamy w Warszawie awanturę o plan zagospodarowania przestrzennego. Tym razem poszło o rejon Jeziorka Czerniakowskiego. Plan dla 89 hektarów pomiędzy Trasą Siekierkowską a rezerwatem przyrody powstawał kilka lat.

Tempo naprawdę ekspresowe. Taki na przykład plac Defilad, czyli ścisłe centrum stolicy, był przez dziesięciolecia planami obejmowany albo planów pozbawiany. Do międzynarodowych konkursów na zagospodarowanie tej reprezentacyjnej części miasta zgłaszały się setki architektów. Kolejne wizje, koncepcje, projekty, wywiady, prezentacje, laury. A jak plac wokół Pałacu Kultury i Nauki wygląda, każdy widzi.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Piotr Mazurkiewicz: Zakupy po polsku. Globalne trendy mogą się u nas nie sprawdzić
Opinie Ekonomiczne
Skwirowski: Perspektywa ratingu w dół. Nie jestem optymistą
Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławiński: Nowe szaty stablecoinów
Opinie Ekonomiczne
Prof. Jan Polowczyk: Polska gościnność kontra weto prezydenta
Opinie Ekonomiczne
Prof. Agnieszka Słomka-Gołębiowska: Wykorzystajmy mądrze szansę dziejową i wypracowany potencjał
Reklama
Reklama