Reklama

Polskich kinowych hitów powinno być dużo więcej

Jeśli chodzi o kino, to jesteśmy w Polsce bardzo patriotyczni. Tylko branża jakoś przestaje chcieć to wykorzystywać.

Publikacja: 11.11.2015 21:00

Magdalena Lemańska

Magdalena Lemańska

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała Waldemar Kompała

Ze statystyk wynika, że jeśli polscy producenci wprowadzają na ekrany przyzwoite filmy, widzowie ich za to nagradzają, tłumnie biegnąc do kin i podbijając kinowe statystyki. Lubimy rodzime kino, a to wcale nie takie powszechne, bo np. w Rosji gros sprzedawanych biletów do kin to wejściówki na wielkie międzynarodowe hity.

Tym smutniejsze wydają się zapowiedzi polskiej kinowej branży, która w przyszłym roku nie spodziewa się frekwencyjnych fajerwerków porównywanych do tych, jakie wybuchły po ubiegłorocznej premierze „Bogów" (film miał 2,15 mln widzów). W tym roku kiniarze sporą nadzieję pokładają jeszcze w wchodzącym do kin za chwilę sequelu świątecznej komedii z przed czterech lat, „polskiego Love Actually", czyli „Listów do M2". Ale nawet, gdyby gwiazdkowe perypetie komedii Macieja Dejczera okazały się frekwencyjnym fenomenem, nasze kino nie ma już w tym roku szans na zagarnięcie jednej czwartej wszystkich biletów wykupionych do kin, co udało się w ubiegłym roku.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Czytaj, to co ważne.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Czy czterodniowy tydzień pracy jest dla nas dobry?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Prawdziwi politycy, czyli jak się dorasta w MON
Opinie Ekonomiczne
Eksperci FOR: Orbanizacja gospodarki odpadami w Polsce
Opinie Ekonomiczne
Prof. Gorynia: Jaki będzie XI Kongres Ekonomistów Polskich?
Opinie Ekonomiczne
Pierwsza wiceprezes BGK: Nowy potencjał emisji obligacji
Reklama
Reklama