Długo broniłam się bowiem przed zachwalanym przez wiele osób czytnikiem elektronicznym. Los sprawił jednak, że takie urządzenie dostałam w prezencie. Nie miałam więc wyjścia i musiałam spróbować.
O dziwo, bardzo szybko stałam się fanką mojego czytnika. Nie jestem wyjątkiem. Z badania przeprowadzonego w kilku krajach naszego regionu przez firmę GfK na zlecenie PayPal wynika, że co drugi kupujący prezenty pod choinkę w internecie zamierza wybrać – zamiast tradycyjnych – wersje elektroniczne książek, płyt czy filmów. Nie oznacza to z pewnością końca dotychczasowego sposobu robienia prezentów. Pokazuje jednak, że stajemy się społeczeństwem coraz bardziej cyfrowym.
Za zmianami przemawia nie tylko wygoda korzystania z cyfrowych rozwiązań (cała operacja zakupu e-booka trwa zazwyczaj kilka minut), ale także ich niższa cena. W przypadku elektronicznych i tradycyjnych książek różnica wynosi od 20 do 30 proc. W świecie, w którym mamy coraz mniej czasu, a jednocześnie zalewani jesteśmy różnego rodzaju towarami, kluczowa staje się również łatwość robienia zakupów. Nie bez znaczenia jest także to, że w przypadku kart podarunkowych to obdarowywany decyduje, co ostatecznie dostanie.
Atrakcyjnych ofert jest dużo szczególnie teraz, bo w szale przedświątecznych zakupów rosną szanse, aby „złowić" kolejnego fana cyfrowej rozrywki. Minusem, szczególnie rynku elektronicznego książek, jest wciąż ich mała oferta. Wiele tytułów nie ma e-wydania w dniu debiutu. Widać jednak zmiany na plus. A co dobre dla konsumentów – firmy oferujące e-booki zaczynają prześcigać się w promocjach.
Czy rosnąca popularność zakupów online, a w ślad za tym postępująca cyfryzacja, sprawi, że opustoszeją centra handlowe? Z pewnością nie. Zrobi się tam jednak z pewnością nieco luźniej.