Najpierw uszczelniajcie, potem wydawajcie

Jeśli deficyt sektora finansów publicznych nie przekroczy 3 proc., jest szansa na powrót inwestorów zagranicznych – prognozuje główny ekonomista BCC.

Aktualizacja: 30.12.2015 23:03 Publikacja: 29.12.2015 20:00

Najpierw uszczelniajcie, potem wydawajcie

Foto: Fotorzepa/Piotr Nowak

Przedstawiam Państwu podsumowanie 2015 roku i prognozę na 2016 – zarówno dla gospodarki globalnej, jak i UE oraz Polski.

Najważniejsze fakty 2015 r. w skali globalnej i w UE

1. Powrót (po kilku latach) i utrwalenie się w 2015 r. stopy bezrobocia w kilku głównych gospodarkach świata na poziomie stosunkowo niskim, w dłuższej perspektywie zadowalającym. Dotyczy to przede wszystkim Stanów Zjednoczonych, a w UE Niemiec oraz Wielkiej Brytanii.

2. Wyraźne obniżenie – ale w zasadzie wciąż kontynuacja – wysokiego tempa wzrostu PKB, głównych krajów w rodzinie emerging markets.

3. Wysoka podaż i (zgodnie z wcześniejszymi prognozami) kontynuacja spadkowej tendencji światowych cen surowców, przede wszystkim surowców energetycznych. Rezultatem była bardzo niska inflacja, a nawet niewielka deflacja cen całego koszyka dóbr konsumpcyjnych w Stanach Zjednoczonych, Japonii oraz Unii Europejskiej. Ta tendencja zmusiła banki centralne w roku 2015 do podtrzymania w tych importujących surowce krajach bardzo niskich, niemal zerowych, stóp procentowych oraz pomogła podtrzymać stosunkowo dobrą koniunkturę gospodarczą. W krajach eksportujących surowce, m.in. w Rosji, skutkiem silnego spadku cen surowców energetycznych była znaczna recesja w roku 2015, duże pogorszenie stanu finansów publicznych oraz wzrost ryzyka niewypłacalności.

4. Umocnienie amerykańskiego dolara i brytyjskiego funta oraz znaczne osłabienie euro. Te zmiany antycypują zacieśnienie polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii w 2016 r. oraz kontynuację niemal zerowej stopy bazowej Europejskiego Banku Centralnego w krajach strefy euro.

5. Ważnym wydarzeniem w roku 2015 w strefie euro było znaczne złagodzenie silnego w latach poprzednich kryzysu w Grecji, poprawa stanu finansów publicznych w Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech oraz poprawa wiarygodności systemu bankowego w całej Unii.

6. Nowa, konfrontacyjna polityka Rosji wobec Unii Europejskiej i Ukrainy doprowadziła w 2015 r. do „wojny handlowej" UE z Rosją. Wojny bardzo ograniczonej, o niewielkim znaczeniu gospodarczym dla krajów Unii, w tym także dla Polski. Upolitycznienie wymiany handlowej z Rosją zmusiło też kraje UE do zwiększenia wysiłków na rzecz integracji w obszarze energetyki oraz do zmniejszenia importu energii z tego kraju.

Najważniejsze fakty roku 2015 w Polsce

1. Znaczne zmniejszenie stopy bezrobocia w skali kraju, szczególnie na obszarach z dużym dotąd bezrobociem, oraz wyraźny wzrost zatrudnienia.

2. Stosunkowo wysoki wzrost nakładów inwestycyjnych w stosunku do roku 2014, ale w relacji do PKB był to wzrost do poziomu wciąż niskiego wśród krajów typu emerging markets.

3. Rentowności skarbowych papierów wartościowych obniżyły się w trakcie 2015 r., ale nadal pozostają na poziomie znacznie wyższym niż w krajach sąsiednich.

4. Inflacja i stopy procentowe, także wzrost płac nominalnych, pozostawały na poziomach wyjątkowo niskich.

5. Tempo wzrostu PKB na poziomie ok. 3,5 proc., czyli wyższe o 0,5 pkt proc. niż średnio w latach 2008–2014, ale o blisko 1 pkt p. niższe niż w latach 1992–2007. Po stronie popytu głównym czynnikiem wzrostu był popyt wewnętrzny, ale też solidny wzrost eksportu świadczący o wysokiej konkurencyjności polskiej oferty.

6. W 2014 r. nastąpiło obniżenie deficytu finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB i w rezultacie zawieszenie przez Komisje Europejską procedury nadmiernego deficytu. Nowelizacja budżetu na początku grudnia może przesunąć deficyt w roku 2015 z powrotem nieznacznie powyżej 3 proc. PKB.

7. W drugiej połowie 2015 r. nastąpiło znaczne osłabienie złotego wobec euro i duże wobec dolara. Niepewności dotyczące polityki nowego rządu wobec spółek finansowych oraz energetycznych spowodowały w drugim półroczu duże spadki cen akcji przedsiębiorstw z tych sektorów, w rezultacie poważne spadki wszystkich indeksów na warszawskiej giełdzie.

Prognoza dla Polski na rok 2016 w kontekście globalnym i unijnym

Widoczne na giełdzie zmniejszenie zaufania inwestorów zagranicznych może spowodować pewne ograniczenie wydatków inwestycyjnych, także przedsiębiorstw krajowych. Z drugiej strony program wypłaty 500 zł na dziecko oraz prawdopodobnie nieco szybszy wzrost płac mogą wzmocnić popyt konsumpcyjny. Osłabienie złotego powinno podtrzymać eksport netto. W rezultacie oczekuję, że tempo wzrostu PKB będzie nadal w okolicy 3,5 proc. Przypominam, że budżet państwa na rok 2016 zakłada tempo wzrostu 3,7 proc.

Zapowiedziana realizacja obietnic wyborczych wprowadziła element ryzyka do polityki fiskalnej rządu. Ale w odniesieniu do roku 2016 rząd może liczyć na dwa duże dochody niepodatkowe: zapłatę około 9 mld zł z tytułu aukcji na rezerwację częstotliwości LTE oraz przekazania 95 proc. zysku wypracowanego w 2015 r. przez NBP. Te dwa dochody mogą sfinansować program 500 zł w 2016 r., szczególnie jeśli zostanie on wprowadzony ze znacznym opóźnieniem.

Miałaby wtedy szansę na realizację zapowiedź ministra finansów, że deficyt sektora finansów publicznych w przyszłym roku zostanie utrzymany poniżej 3 proc. PKB (budżet państwa zakłada maksymalny deficyt sektora na poziomie 2,8 proc. PKB). W takich okolicznościach nie jest wykluczony w drugiej połowie 2016 r. powrót inwestorów zagranicznych, zarówno portfelowych, jak i tych inwestujących w kapitał trwały. Duże pogorszenie stanu finansów publicznych może nastąpić dopiero po 2016 r. Skala tego pogorszenia zależeć będzie od sukcesów w planowanym, znacznym uszczelnieniu systemu podatkowego.

W Polsce tzw. luka podatkowa wydaje się nie tylko duża, ale także dużo większa w relacji do PKB niż w wysoko rozwiniętych krajach UE. Dotąd aparat skarbowy był jednak mało efektywny w zwalczaniu przestępstw podatkowych. W dodatku ofiarą tego aparatu padło wielu uczciwych przedsiębiorców. Poprawa zasadnicza w tym obszarze może być trudna i długa w realizacji. Dlatego w swoich opiniach dla Sejmu, prezydenta i rządu apeluję o to, aby efekty wynikające z uszczelnienia poprzedzały i całkowicie finansowały nowe decyzje wydatkowe czy zmniejszające dochody, a także, aby były częściowo użyte do potrzebnego zmniejszenia nadmiernego teraz deficytu sektora finansów publicznych. Taka ostrożnościowa zasada w polityce fiskalnej nie została na razie oficjalnie przyjęta.

Na początku 2016 r. powołana zostanie nowa Rada Polityki Pieniężnej. Ryzyko związane z tą zmianą wydaje się niewielkie. Wynika to m.in. z braku presji inflacyjnej. Stopa inflacji będzie zapewne rosła w trakcie przyszłego roku, choćby w efekcie osłabienia złotego (budżet państwa na rok 2016 zakłada inflację CPI na poziomie 1,7 proc., co wydaje się realistycznym założeniem). Ta perspektywa może skłonić nową RPP do pozostawienia stóp procentowych na obecnym poziomie w pierwszej połowie roku. Jeśli złoty zacznie się znacząco umacniać, co nie jest wykluczone w drugiej połowie roku, to możliwa jest niewielka obniżka stóp.

Ponieważ eksport stanowi około 50 proc. PKB, dla przedsiębiorców bardzo duże znaczenie ma otoczenie zewnętrzne. Nie oczekuję w nim znaczących zmian wszystkich ważnych parametrów ekonomicznych: wzrostu PKB, inflacji, stóp procentowych oraz cen surowców energetycznych.

W roku 2016 w Polsce mają zostać wprowadzone dwa tzw. podatki sektorowe: od aktywów w sektorze finansowym oraz od sprzedaży w sklepach wielkopowierzchniowych. Wydaje się, że ich celem zasadniczym jest podniesienie dochodów budżetu państwa po 2016 r. Szczegóły tych planowanych podatków nie zostały jeszcze sprecyzowane.

Sytuacja finansowa i aktywność inwestycyjna przedsiębiorstw jest bardzo zróżnicowana. Niektóre przedsiębiorstwa mają oszczędności bankowe, ponieważ nie mają dobrych pomysłów inwestycyjnych na ich wykorzystanie. Te oszczędności są przekazywane przez banki w formie kredytów inwestycyjnych i obrotowych innym przedsiębiorstwom na finansowanie ich działalności bieżącej oraz inwestycyjnej.

Na koniec października 2015 r. firmy w Polsce miały depozyty bankowe w wysokości 233 mld zł, ale te same lub inne przedsiębiorstwa miały kredyty bankowe na sumę 326 mld zł. Zatem oszczędności netto sektora przedsiębiorstw były ujemne i wynosiły –93 mld zł. Depozyty bankowe przedsiębiorstw są więc już zagospodarowane z nawiązką.

Ten fakt stale umyka uwadze w wypowiedziach przedstawicieli rządu, a przedtem umykał w dokumentach programowych Prawa i Sprawiedliwości. Na koniec 2015 r. oszczędności netto sektora będą wynosiły w przybliżeniu 100 mld zł. Jeśli rząd chce zwiększyć pulę oszczędności krajowych na inwestycje w Polsce, co byłoby bardzo wskazane, może to zrobić poprzez zmniejszenie, a najlepiej eliminację, deficytu sektora finansów publicznych.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację