Aktualizacja: 02.01.2017 20:07 Publikacja: 02.01.2017 19:58
Anita Błaszczak
Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała
O tym, że są one i w przenośni, i dosłownie drogie, przypominają zresztą przywoływane chętnie z okazji Dnia Dziecka wyliczenia, według których wychowanie i wyedukowanie potomka to dla rodziców koszt domu jednorodzinnego. W biedniejszych rodzinach to równowartość niewielkiego klockowatego budynku, ale w zamożniejszych – nawet koszt rezydencji, zwłaszcza gdy pociecha uczy się za granicą.
Nic więc dziwnego, że praktycznie we wszystkich rozwiniętych krajach państwo wspiera rodziców w wysiłkach i wydatkach związanych z wychowaniem dzieci, rozwijając systemy żłobków i przedszkoli oraz różnego rodzaju zasiłków i ulg. Niezależnie od politycznych konfiguracji wsparcie trwa, bo trudno przecież wycofywać się z inwestycji w „przyszłość kraju" (i emerytur). Co więcej, zasadność bezpośredniego wsparcia potwierdzają badania OECD, według których wzrost rozporządzalnego dochodu rodziny o 10 proc. wyraźnie zwiększa dzietność.
Komisja Europejska przekazała 6 maja Rosji jasny komunikat: „dość”. Nigdy więcej nie pozwolimy, by Rosja wykorzy...
Podpisanie ośmiopunktowej deklaracji pana Mentzena to świetny sposób na to, by zostać prezydentem. W końcu różne...
Czyżby do polityków dotarła świadomość, że na same odsetki od długu wydajemy 2,5 razy więcej niż przed pandemią?...
Pożyczki na zakup uzbrojenia bez jasnej wizji, z czego je spłacimy, to zabawa zapałkami w składzie amunicji: wcz...
Największe zaskoczenie pierwszej tury wyborów prezydenckich? Sumaryczny wynik kandydatów konfederackich Grzegorz...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas