Czas między wygranymi wyborami a inauguracją Donald Trump pracowicie spędzał na zrażaniu do siebie kolejnych partnerów. Groził murem Meksykowi i wojną handlową Chinom, ale oszczędzał Europę. Dopiero w ostatnim tygodniu udzielił wywiadu brytyjskiemu „The Times" i niemieckiemu „Bildowi", w którym zapowiedział rozpad Europy i pochwalił Brytyjczyków za decyzję o wyjściu z UE. Jeśli ktokolwiek miał jeszcze nadzieję na utrzymanie transatlantyckiego sojuszu, właśnie ją stracił. Z Trumpem można robić interesy, bo ma mentalność biznesmena, ale nie sposób na tym budować trwałego partnerstwa. Trump, podobnie jak Brytyjczycy decyzją o wyjściu z UE, może jednak wzmocnić Europę. Zmusi ją do samodzielnej gry na światowej scenie nie tylko w sprawie bezpieczeństwa, ale też budowy porządku gospodarczego.