Reklama

Ofiary skąpstwa czy propagandy

Czy z powodu posiadania 8 zł ponad jakiś limit można utracić 6 tys. zł państwowego wsparcia? W świetle prawa można. Ale na pewno nie jest to zgodne ani z logiką, ani z tak ostatnio znów modną sprawiedliwością społeczną. To, że dziś takimi nonsensami musi się zajmować Trybunał Konstytucyjny, to efekt tego, że program 500+ ma wyłącznie propagandowe i wyborcze korzenie i jego kształt nie był konsultowany z ekonomistami.

Publikacja: 02.02.2017 19:49

Paweł Jabłoński

Paweł Jabłoński

Foto: Fotorzepa/Waldemar Kompała

Samotnie wychowująca dziecko kobieta zarabiała na rękę średnio 1615 zł miesięcznie (ok. 2,2 tys. zł brutto) i z powodu tych 15 zł (niespełna 8 zł na osobę w rodzinie) utraciła prawo do zasiłku na dziecko w wysokości 500 zł. To dla tej rodziny utrata prawie co czwartej złotówki. Przy takich dochodach to dramat. Pytanie, czy tego nie można było załatwić inaczej. Opozycja przy pracach nad ustawą proponowała, by zastosować mechanizm „złotówka za złotówkę", czyli płacić takie zasiłki, by dochody liczone z ich uwzględnieniem nie przekraczały pewnego limitu. Czyli w przypadku tej samotnej matki otrzymywałaby 492 zł miesięcznie.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Prof. Agnieszka Słomka-Gołębiowska: Wykorzystajmy mądrze szansę dziejową i wypracowany potencjał
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Drony i dramatycznie trudny wybór
Opinie Ekonomiczne
Czy czterodniowy tydzień pracy jest dla nas dobry?
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Prawdziwi politycy, czyli jak się dorasta w MON
Opinie Ekonomiczne
Eksperci FOR: Orbanizacja gospodarki odpadami w Polsce
Reklama
Reklama