Einstein, ludzka głupota i brzeg morza

Według Alberta Einsteina tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Co do wszechświata – nie sprawdzałem. Z dumą mogę za to obwieścić, że ludzką głupotę udało się ograniczyć. Gdzie? Na brzegu morza. Została ona zatrzymana na polskiej, bałtyckiej plaży. A dokonali tego Pracodawcy RP, rozkładając na łopatki urzędników skarbówki przed Naczelnym Sądem Administracyjnym.

Publikacja: 17.12.2017 21:00

Einstein, ludzka głupota i brzeg morza

Foto: Fotorzepa /Piotr Wittman

Sąd ten podzielił nasze argumenty. Stwierdził, że brzeg morski... jest częścią środowiska morskiego. Są państwo pewnie zdumieni? Myślicie sobie „sekunda, sąd musiał to stwierdzać? To tak jakby potwierdzać sądownie, że słońce wschodzi rano, a nie wieczorem. Czy to nie bzdury?". Tak, bzdury. Ale urzędnicy fiskusa podnieśli je do rangi prawa. I potrzebny był sąd, by tę piramidalną głupotę obalić.

Sprawa dotyczy państwowych zleceń na ochronę brzegów morskich sprzed kilku lat. W warunkach zamówienia na budowę umocnień, odbudowę plaż itp. zleceniodawca, czyli państwo, wyraźnie zaznaczył: stawka VAT wynosi 0 proc. Kto do ceny doliczyłby 23 proc. VAT, tego oferta byłaby z marszu odrzucona. Przedsiębiorcy te warunki spełnili. Zbudowali co trzeba i odebrali zapłatę.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację