Potwierdził to we wtorek Sąd Rejonowy w Nowym Sączu (IV P 84/07). Pediatra Czesław Miś domagał się od nowosądeckiego szpitala złotówki odszkodowania za to, że pełniąc dyżury medyczne, nie wykorzystał 11 godzin nieprzerwanego dobowego i 35-godzinnego cotygodniowego odpoczynku.
Takie normy przysługują każdemu pracownikowi na podstawie art. 132 i 133 kodeksu pracy. I trzeba go stosować, gdy pewnych zagadnień nie przewidują przepisy szczególne. A ustawa o zakładach opieki zdrowotnej (jako przepis szczególny) nie reguluje prawa pracowników służby zdrowia do 11 godzin nieprzerwanego dobowego odpoczynku ani do 35 godzin nieprzerwanego odpoczynku raz w tygodniu.
Sąd nie określił ani wysokości odszkodowania, jakie przysługuje lekarzowi, ani długości wypoczynku, jaki mu się należał. Zgodnie z art. 318 kodeksu postępowania cywilnego rozstrzygnie to dopiero po uprawomocnieniu się wtorkowego wyroku, podczas kolejnej rozprawy. Sąd rejonowy orzekł więc tylko co do zasady, że lekarz miał prawo domagać się rekompensaty za naruszone uprawnienia do odpoczynku dobowego i tygodniowego.
Przypomniał też, że znowelizowany na podstawie unijnych przepisów kodeks pracy obowiązuje w Polsce od 1 stycznia 2004 r., czyli wszedł w życie jeszcze przed naszym przystąpieniem do UE i wprowadził takie regulacje, których nie uwzględnia ustawa o ZOZ. Szpital zapowiedział, że odwoła się od wtorkowego wyroku.
Wcześniej, 22 czerwca br., ten sam sąd nakazał szpitalowi wypłacić 2831,07 zł nieuregulowanych poborów za czas wolny udzielony za czas dyżurów medycznych.