– Proponujemy, by jedną z metod rozwiązywania kryzysu mogła być oferta agencji pracy tymczasowej dla służby zdrowia, która przewidywałaby specjalną usługę dostarczania personelu lekarskiego. Dla wielu lekarzy przejęcie wszelkich formalności związanych ze znalezieniem, organizacją i rozliczeniem pracy w innym miejscu przez podmiot zewnętrzny byłoby wygodne – mówi Henryk Michałowicz z Konfederacji Pracodawców Polskich.
Zasady powierzania pracy pracownikom tymczasowym określa ustawa z 9 lipca 2003 r. o zatrudnianiu pracowników tymczasowych (DzU nr 166, poz. 1608 z późn. zm.). Wprowadza ograniczenia dotyczące możliwości zatrudniania pracowników tymczasowych. Nie mogą oni świadczyć pracy szczególnie niebezpiecznej, nie mogą zastępować strajkujących pracowników. Zabronione jest również powierzanie pracy na stanowisku, na którym w ciągu ostatnich trzech miesięcy poprzedzających przewidywany termin rozpoczęcia pracy tymczasowej dokonano zwolnień z przyczyn niedotyczących pracownika.
– Nie ma więc katalogu negatywnego zawierającego konkretne grupy zawodowe, np. lekarzy lub pielęgniarki. Z formalnego punktu widzenia zatem funkcjonowanie agencji pracy tymczasowej na rynku ochrony zdrowia byłoby zgodne z prawem – twierdzi Marcin Wojewódka z kancelarii Wojewódka & Pabisiak.
– Sądzę, że w wielu miejscach personelu brakuje ze względu na trwające protesty, a prawo zabrania agencjom dostarczania pracowników, by zastąpili protestujących. Ponadto nawet tam, gdzie brak personelu nie jest wynikiem prowadzonego strajku, lekarze mogą nie chcieć zastąpić kolegów kierowani solidarnością zawodową – uważa Robert Tomaszewski, dyrektor sprzedaży Adecco Poland.
Problemem może być też postrzeganie pracy tymczasowej w Polsce.