Do końca 2012 r. w specjalistycznym zespole ratownictwa medycznego będzie mógł pracować lekarz każdej specjalności. W latach 2013 – 2020 do zespołów trafią lekarze po II roku specjalizacji w dziedzinie anestezjologii, intensywnej terapii, chorób wewnętrznych, chirurgii ogólnej lub dziecięcej, ortopedii i traumatologii narządu ruchu, ortopedii i traumatologii lub pediatrii. Po 2020 r. zaś w zespołach znajdą się tylko lekarze specjaliści medycyny ratunkowej oraz po II roku specjalizacji w tej dziedzinie. Taki harmonogram uzupełniania i doskonalenia kadr w pogotowiu przewiduje przyjęta w piątek przez Sejm nowelizacja [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=2866CB2E59F55C009E1CCE2D5B21B6B5?id=183688]ustawy o Państwowym Ratownictwie Medycznym[/link].
Dziś w niektórych województwach aż 40 proc. lekarzy w specjalistycznych zespołach ratownictwa nie spełnia kryteriów, które powinny obowiązywać (w myśl nowych przepisów) od 1 stycznia 2011 r. W sumie w zespołach tych pracuje 5,8 tys. lekarzy, z czego tylko 3,7 tys. ma odpowiednią specjalizację.
– Zaliczenie do grona lekarzy systemu ratownictwa tych osób, które ukończyły co najmniej II rok specjalizacji, jest oczekiwane przez środowisko. Zmiana przepisów pozwoli na pracę w pogotowiu młodego pokolenia medyków – uważa Małgorzata Popławska, dyrektor Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego.
Nowela zakłada też, że dyspozytor medyczny wykonuje świadczenia zdrowotne. Oznacza to, że np. pielęgniarki, lekarze czy ratownicy zatrudnieni na tym stanowisku nie będą tracić uprawnień do wykonywania swojego zawodu.
Zmiana przepisów, według resortu zdrowia, była konieczna, gdyż istniało zagrożenie, że od nowego roku z powodu braków kadrowych w zespołach ratownictwa, dojdzie do ograniczenia dostępności do świadczeń medycznych i wydłużenia czasu oczekiwania na przyjazd specjalistów do pacjentów.