Przeziębienie i grypę wywołują wyłącznie wirusy i przyjmowanie antybiotyków nie tylko ich nie leczy, ale wręcz naraża na działania niepożądane i szybsze generowanie oporności bakterii. Zakażenia wirusowe charakteryzują się zwykle krótszym, acz bardzo intensywnym przebiegiem. Jeśli nagle dopada nas gorączka z bólami mięśni, gardła, dokuczliwym, wodnistym katarem i suchym kaszlem, a po jednym, maksymalnie trzech dniach następuje gwałtowna poprawa, wszystko wskazuje na wirusa. Zakażenie bakteryjne zwykle rozwija się wolniej. Gorączka wzrasta do ponad 38,5 stopnia Celsjusza, katar jest gęsty – śluzowo-ropny, często z odkrztuszaniem zielonkawej plwociny, a na migdałkach pojawia się ropny nalot.
W leczeniu zakażeń wirusowych wystarczą leki zmniejszające objawy, takie jak paracetamol czy ibuprofen, higiena, pozostanie w domu przez kilka dni. Zakażenie bakteryjne wymaga interwencji lekarza. Najlepiej wybrać klinikę dysponującą przyłóżkowymi szybkimi testami (point-of-care). Test Influenza A&B wykrywa obecność antygenu grypy, Strep A antygen Streptococcus pyogenes typu A, odpowiedzialnego za anginę paciorkowcową, a test CRP oznacza poziom białka ostrej fazy, który wzrasta przy zakażeniu bakteryjnym. Zdaniem mikrobiologów szybkie testy mogą być kluczowe w zmniejszaniu zużycia antybiotyków i nabierania oporności bakterii.