Reklama

Epidemia różyczki. Padło na panów

Po krztuścu i odrze wraca kolejna choroba zakaźna. W ciągu roku liczba chorych na różyczkę wzrosła sześciokrotnie.

Publikacja: 13.06.2014 02:22

Epidemia różyczki. Padło na panów

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik SM Sławomir Mielnik

Dane o lawinie nowych zachorowań przynosi opublikowany właśnie raport Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.

Przoduje Małopolska

Różyczka to choroba zakaźna przenoszona drogą kropelkową. Zwykle ma łagodny przebieg, ale może prowadzić do powikłań, takich jak zapalenie mózgu i stawów. Szczególnie niebezpieczna jest dla kobiet w ciąży, bo może doprowadzić do uszkodzenia płodu.

Ze statystyk wynika, że w 2012 r. tę chorobę stwierdzono u 6263 osób. W kolejnym roku było już 38 548 przypadków.

– To epidemia wyrównawcza, której można było się spodziewać. W przeszłości szczepieniami przeciwko różyczce objęte były tylko dziewczynki. Dlatego dziś na tę chorobę zapadają głównie mężczyźni, między 16. a 25. rokiem życia. To problem, bo wielu z nich może mieć partnerki w ciąży i jeśli nie mają odporności na tę chorobę, może dojść do niebezpiecznego zakażenia – mówi Monika Wróbel z NIZP PZH.

W Polsce szczepienia przeciwko różyczce wprowadzono do kalendarza szczepień w 1988 r. Jednak chłopców objęły dopiero w 2003 r.

Reklama
Reklama

Najwięcej zachorowań było w Małopolsce, gdzie odnotowano 8557 przypadków. – W 2013 r. mieliśmy ponaddziesięciokrotny wzrost zapadalności na tę chorobę w porównaniu z 2012 r. – mówi Elżbieta Kuras, rzecznik wojewódzkiego sanepidu z Krakowa.

Sporo przypadków zauważono także w Wielkopolsce, gdzie zachorowało 7813 osób. Najrzadziej choroba występowała na Dolnym Śląsku ?(527 przypadków), na Warmii i Mazurach (583) i na Podlasiu (628).

Elżbieta Kuras zastrzega, że te liczby mogą być zawyżone. – Nie wszyscy lekarze decydowali się na laboratoryjne potwierdzenie diagnozy. Dlatego teraz, przygotowując się do walki z różyczką, namawiamy lekarzy do badań. Może się okazać, że część przypadków zgłoszonych jako różyczka w rzeczywistości nią nie jest – tłumaczy pani rzecznik i dodaje, że sanepid rejestruje wszystkie zgłoszone przypadki, nie tylko te potwierdzone.

Przez długie lata ?to była rzadkość

Jednocześnie, wielu lekarzy nie potrafi tej choroby rozpoznać. – Dzięki powszechnym szczepieniom wiele chorób zakaźnych zostało praktycznie wyeliminowanych i lekarze nie mają doświadczenia w ich diagnozowaniu. Ja pacjentów z chorobami zakaźnymi widziałam tylko kilka razy w ciągu 20 lat praktyki, więc może się zdarzyć, że dojdzie do nieprawidłowej diagnozy – mówi Katarzyna Bukol-Krawczyk, specjalista medycyny rodzinnej z Centrum Medycznego Enel-Med.

Epidemiolodzy zaczynają myśleć o tym, jak z chorobą walczyć.

– Na razie obserwujemy, czy ogniska chorobowe się rozwijają. Jeśli tak, podejmiemy odpowiednie działania. Mogą to być np. dodatkowe szczepienia dla mężczyzn – mówi Elżbieta Kuras.

Reklama
Reklama

Obecnie w całej Polsce mogą się zaszczepić za darmo ci chłopcy i młodzi mężczyźni, którzy nie ukończyli jeszcze 19. roku życia. Pozostali muszą za szczepionkę zapłacić z własnej kieszeni.

Dane o lawinie nowych zachorowań przynosi opublikowany właśnie raport Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny.

Przoduje Małopolska

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Reklama
Ochrona zdrowia
Szpitale narażone na ataki hakerów. A środków na cyberbezpieczeństwo za mało
Ochrona zdrowia
Potrzebna kolejna dotacja na zdrowie. Ile dopłaci budżet do NFZ?
Ochrona zdrowia
Otyłość to choroba cywilizacyjna, ale można ją skutecznie leczyć
Ochrona zdrowia
Ważny pacjent, nie właściciel szpitala
Ochrona zdrowia
Szpitale z miliardem długów w ZUS
Reklama
Reklama