- Mamy do czynienia z początkiem końca pandemii - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski, który na wspólnej z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem konferencji prasowej ogłosił nowe decyzje władz w związku z koronawirusem SARS-CoV-2.
Przedstawiciele rządu Mateusza Morawieckiego przekazali, że koniec nauki zdalnej nastąpi o tydzień wcześniej, niż planowano. Okres izolacji po zakażeniu koronawirusem zostanie skrócony z 10 do 7 dni, zlikwidowany zostanie obowiązek kwarantanny po kontakcie z osobą zakażoną, a kwarantanna osób mieszkających z osobą zakażoną będzie biegła równoległe do izolacji osób z dodatnim wynikiem testu (obecnie w takich przypadkach to 17 dni - 10 dni izolacji i 7 dni kwarantanny).
Decyzję władz skomentował w rozmowie z Interią prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
- Realnie w Polsce mamy tylko jedną restrykcję: obowiązek noszenia maseczek w przestrzeniach zamkniętych. O innych ograniczeniach nie mówmy, bo są fikcją. Uważam, że w marcu będzie można znieść obowiązek zasłaniania ust i nosa, pozostawiając jedynie takie zalecenie w szczególnych sytuacjach - powiedział.
- Wielokrotnie zwracałem uwagę, że kwarantanna w Polsce nie ma żadnego sensu. Jeśli mamy liczbę osób izolowanych i na kwarantannie w proporcji jeden do jeden, to oznacza, że osoba zakażona kontaktowała się wyłącznie z jedną osobą. To sytuacja dość niewiarygodna. Ten pośredni ruch, czyli pozostawienie kwarantanny wyłącznie dla domowników jest obecnie odpowiedni, ale trzeba zmierzać do całkowitej likwidacji kwarantanny, która w polskich warunkach nie jest możliwa do wyegzekwowania - dodał.