Resort zdrowia chce, by z leczenia w dentobusach, czyli obwoźnych gabinetach stomatologicznych, skorzystało jak najwięcej uczniów. Kłopot w tym, że stomatolodzy, którzy lecząc prywatnie, zarabiają więcej niż z kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia, nie garną się do gabinetów na kółkach. Fundusz postanowił to zmienić, podnosząc wycenę procedur o 30 proc.
Opublikowane w ubiegłym tygodniu zarządzenie prezesa NFZ w sprawie określenia warunków zawierania i realizacji umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju leczenie stomatologiczne wprowadza dla świadczeń w demntobusach współczynnik korygujący 1,3. Tym samym zrównuje wartość świadczeń ogólnostomatologicznych dla dzieci i młodzieży do 18 r.ż. wykonywanych w gabinetach stacjonarnych. W uzasadnieniu czytamy, że zarządzenie ma na celu poprawę dostępności do świadczeń udzielanych dzieciom.