U chorych na hemofilię w krwi brakuje czynnika krzepnięcia, przez co dochodzi do szeregu wylewów, przede wszystkim do stawów. Po latach choroby choremu zostaje już tylko wózek inwalidzki. – Chcemy, by liczba wylewów u polskich dzieci chorych na hemofilię zmniejszyła się z kilkudziesięciu do najwyżej kilku rocznie. Temu ma służyć profilaktyka – tłumaczyła Ewa Kopacz, minister zdrowia.
Kilka tygodni temu chorzy napisali do niej list, prosząc o sfinansowanie leków. Zależało im przede wszystkim na lekach syntetycznych, a nie produkowanych z krwi. – Różnica w cenie jest czterokrotna. Nie wykluczam, że w przyszłości państwo będzie je finansować, ale w tej chwili zależy nam, by jak najwięcej chorych w ogóle miało dostęp do leczenia – tłumaczyła Kopacz.
Chorych na hemofilię jest w Polsce 2,5 tysiąca, w tym około 400 dzieci. Program terapeutyczny będzie kosztował NFZ około 9 mln zł. Kopacz zapowiedziała też, że NFZ sfinansuje wszczepianie pomp insulinowych dzieciom chorym na cukrzycę – podają one insulinę stale, w małych dawkach. Dzieci nie muszą troszczyć się o ciągłe kontrolowanie poziomu cukru we krwi, co pozwala im prowadzić normalne życie. W tej chwili kupowaniem pomp insulinowych dzieciom zajmują się organizacje charytatywne, m.in. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. – Wprowadzamy dwa programy: szpitalny, w którym będziemy wszczepiać dzieciom pompy. I drugi, w którym sfinansujemy ustawianie tych pomp i opiekę specjalisty nad dzieckiem. Za tę obsługę pacjenci często musieli płacić sami, bo specjalistów znających się na pompach jest niewielu – mówi Jacek Paszkiewicz, szef NFZ.
Na sfinansowanie całego programu dla dzieci chorych na cukrzycę NFZ może wydać ponad 30 mln zł.
masz pytanie, wyślij e-mail do autorki