Spór o to, czy to rząd powinien kupić szczepionki na świńską grypę, czy też powinny być one dostępne w wolnym obrocie, przeniósł się wczoraj na forum parlamentu.
– Chciałbym się w końcu dowiedzieć, czy Ministerstwo Zdrowia zamierza kupić te szczepionki, czy też nie – dociekał Tomasz Latos, poseł PiS.[wyimek]Skoro to ma być taki bezpieczny lek, dlaczego firma nie chce wziąć za niego odpowiedzialności? - Ewa Kopacz, minister zdrowia[/wyimek]
Minister Ewa Kopacz zapewniła, że rząd kupi szczepionki, ale dopiero wtedy, gdy będzie miał gwarancję, że są bezpieczne, i gdy przejdą normalne badania kliniczne. – Mamy do wyboru trzy szczepionki, z których jedna ma zdecydowanie mniejszą ilość substancji czynnej. I równocześnie dostajemy informację, że wszystkie trzy działają tak samo. To co? Jedna z nich to woda święcona? – irytowała się Kopacz.
Polska chce też postawić na forum Unii Europejskiej postulat, by firmy sprzedawały szczepionki nie tylko rządom, ale też kierowały je do aptek.
Ogromne emocje wywołała wypowiedź wiceministra zdrowia Adama Fronczaka, który stwierdził podczas debaty, że w jednym z europejskich krajów po podaniu szczepionki zmarły cztery osoby. Potem usprawiedliwiał się: – Zostałem sprowokowany.