Szczepionki u lekarza

Pacjent powinien mieć możliwość zakupu szczepionki w gabinecie lekarskim

Publikacja: 02.09.2011 03:20

Szczepionki u lekarza

Foto: sxc.hu

Red

Lekarze oburzają się,  że przepisy określające, w których miejscach mają być dostępne szczepienia zalecane, są  niejasne. Regulacje nie są  jednak złe. Nieprawidłowo interpretuje je NFZ, wskazując, że to pacjent powinien kupić szczepionkę w aptece, a później przyjść z nią do gabinetu.

Przepisy nie zabraniają lekarzom pracującym w ZOZ nabywać leków, aby później podawać je pacjentom. Jest to wręcz istotą takich świadczeń, które wymagają leku do  ich wykonania,  dlatego lecznice mają oczywiste prawo kupowania farmaceutyków w  hurtowniach. Zgodnie z przepisami lekarz, podając farmaceutyki pacjentowi, nie prowadzi obrotu nimi, ale wykonuje świadczenie medyczne. Podobnie lecznica, w której pracuje.

Dylemat, kto i gdzie może zakupić szczepionkę, jest więc sztuczny i wynika jedynie z tego, że nie wiadomo, jak mają być publicznie finansowane szczepienia zalecane. Niejasności nie wynikają z samych przepisów, ale ze sposobu ich interpretacji przez NFZ. Mimo że zarządzenia prezesa NFZ nie są źródłem prawa, to właśnie jedno z nich sparaliżowało system  wykonywania szczepień zalecanych. Przepisy ustawy o chorobach  zakaźnych są  jasne – koszt badania i wykonania szczepienia pokrywa NFZ, a koszt szczepionki pacjent. O ile więc wykonanie szczepienia jest świadczeniem gwarantowanym, o tyle sama szczepionka nie. Ustawa mówi o koszcie jej zakupu, ale nie mówi, kto ma go pokryć. Może to być ZOZ, który następnie obciąża tym kosztem pacjenta. Nie ma tu żadnego naruszenia prawa  – świadczenie szczepienia nie jest bowiem gwarantowane, jeśli chodzi o sam lek.

Pacjent powinien mieć prawo bezpiecznie się zaszczepić w ZOZ, nie ryzykując podróży ze szczepionką, lekarskiej odmowy zastosowania leku nieznanej jakości, odwiedzania lekarza dwa razy, zapłaty za szczepionkę ceny aptecznej, z reguły wyższej od tej w ZOZ.

Potraktujmy te szczepienia jako zalecane, a nie bezsensownie utrudniane. Twierdzenie, że niemożliwe jest,  aby pacjent szczepił się w lecznicy za dopłatą kosztu zakupu szczepionki, prowadzi  do  wydumanych, niewynikających z przepisów blokad w dostępie do szczepień.

—oprac.  kno

Autorka jest radcą prawnym, partnerem w kancelarii BakerMcKenzie

Lekarze oburzają się,  że przepisy określające, w których miejscach mają być dostępne szczepienia zalecane, są  niejasne. Regulacje nie są  jednak złe. Nieprawidłowo interpretuje je NFZ, wskazując, że to pacjent powinien kupić szczepionkę w aptece, a później przyjść z nią do gabinetu.

Przepisy nie zabraniają lekarzom pracującym w ZOZ nabywać leków, aby później podawać je pacjentom. Jest to wręcz istotą takich świadczeń, które wymagają leku do  ich wykonania,  dlatego lecznice mają oczywiste prawo kupowania farmaceutyków w  hurtowniach. Zgodnie z przepisami lekarz, podając farmaceutyki pacjentowi, nie prowadzi obrotu nimi, ale wykonuje świadczenie medyczne. Podobnie lecznica, w której pracuje.

W sądzie i w urzędzie
Czterolatek miał zapłacić zaległy czynsz. Sąd nie doczytał, w jakim jest wieku
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Spadki i darowizny
Podział spadku po rodzicach. Kto ma prawo do majątku po zmarłych?
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Zdrowie
Ważne zmiany w zasadach wystawiania recept. Pacjenci mają powody do radości
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Sądy i trybunały
Bogdan Święczkowski nowym prezesem TK. "Ewidentna wada formalna"