Szpitalny odwrót od polis

Szpitale anulują ubezpieczenia od błędów lekarskich. Szefowie placówek mówią, że tracą zaufanie do państwa

Publikacja: 11.09.2012 02:24

Dwa opolskie szpitale jako pierwsze w kraju odzyskały część pieniędzy z polis od zdarzeń medycznych, czyli odszkodowań za błędy lekarskie. Resort zdrowia obiecuje pomoc pozostałym z 278 placówek, które zechcą zrobić to samo.

W czerwcu, dwa tygodnie przed wejściem w życie przepisów nakładających obowiązek wykupienia polis, vacatio legis wydłużono o półtora roku, bo nikt poza PZU nie zaoferował nowych ubezpieczeń.

Z rejestrów resortu zdrowia wynika, że zanim obowiązek odsunięto w czasie, polisy wykupiła jedna czwarta szpitali, obawiając się wykreślenia z listy podmiotów świadczących usługi medyczne (taką sankcję przewiduje ustawa).

Suma ubezpieczenia wynosi nie mniej niż 300 tys. zł (to maksymalne odszkodowanie za śmierć pacjenta).  Z wydaniem tak dużych pieniędzy zwlekała większość szpitali. Polis na Dolnym Śląsku nie wykupiła żadna z 70 placówek, w Małopolsce – 82 ze 100, w Zachodniopomorskiem – 29 z 36, a na Śląsku – 275 z 300.

Na Opolszczyźnie polisę miały tylko 2 z 26 placówek: Powiatowe Centrum Zdrowia w Kluczborku i Opolskie Centrum Rehabilitacji w Korfantowie. To drugie zawarło właśnie ugodę z PZU i odzyskało część ze składki opiewającej na blisko 280 tys. zł. A prezes szpitala w Kluczborku Józef Maciołek, który porozumiał się z PZU w sprawie rezygnacji z polisy w połowie sierpnia, mówi: – Respektowanie prawa kosztowało nas ponad 200 tys. zł (w jego przypadku składka wyniosła blisko 400 tys. zł – red.).

W żadnej z tych placówek tzw. zdarzenia medycznego nie było od lat. Odzyskane pieniądze przeznaczą na bieżącą działalność i niezbędne remonty.

Ile w sumie wydały szpitale na składkę, która nie okazała się obowiązkowa? PZU nie podaje ani liczby placówek, które wystąpiły o przerwanie ubezpieczenia, ani liczby sprzedanych dotąd polis. – Przystajemy na rozwiązywanie umów za porozumieniem stron – zapewnia Maciej Buczkowski z PZU. Zaznacza, że znosząc obowiązek zawarcia polisy, nie zniesiono odpowiedzialności finansowej za błędy medyczne.

Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann uważa, że placówki, które wykupiły ubezpieczenia, postąpiły odpowiedzialnie. Z takiego powodu z polisy nie rezygnuje szpital wojewódzki w Koszalinie, który zapłacił za nią ponad 500 tys. zł. – Zdarzeń medycznych u nas dotąd nie było, ale to ważny element systemu bezpieczeństwa finansowego – podkreśla Cezary Sołowiej, rzecznik szpitala.

Zauważa jednak, że zniesienie obowiązku w ostatniej chwili nie zwiększa szacunku do przepisów. Szefowie opolskich placówek określają to dosadnie. – Zostaliśmy ukarani za nadgorliwość. Jakie możemy mieć teraz zaufanie do państwa? – pyta prezes Maciołek.

Dwa opolskie szpitale jako pierwsze w kraju odzyskały część pieniędzy z polis od zdarzeń medycznych, czyli odszkodowań za błędy lekarskie. Resort zdrowia obiecuje pomoc pozostałym z 278 placówek, które zechcą zrobić to samo.

W czerwcu, dwa tygodnie przed wejściem w życie przepisów nakładających obowiązek wykupienia polis, vacatio legis wydłużono o półtora roku, bo nikt poza PZU nie zaoferował nowych ubezpieczeń.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Ochrona zdrowia
„Zero tolerancji” dla agresywnych pacjentów. Szpitale oczekują zmian prawnych
Ochrona zdrowia
Wyzwania dla opieki długoterminowej będą rosnąć
Ochrona zdrowia
Będzie ostrzejsza kara za napaść na lekarza lub ratownika medycznego
Ochrona zdrowia
Lipcowe podwyżki dla pracowników ochrony zdrowia. AOTMiT zaczyna szacować koszty
Ochrona zdrowia
Alternatywa dla sanatorium? Pacjent musi więcej zapłacić, ale wybiera czas i miejsce