Niemal co druga osoba pracująca jako specjalista i 40 proc. rodziców z wyższym wykształceniem deklaruje, że zaszczepi dzieci przeciw chorobom nieobjętym obowiązkowym kalendarzem szczepień – wynika z najnowszych badań TNS Polska. Dlaczego? Bo ich na to stać. – Na szczepienia dodatkowe decydują się zwykle rodzice świadomi. Ale są też tacy, którzy chcieliby zaszczepić dziecko przeciwko np. pneumokokom, ale nie mają pieniędzy – mówi Sabina Szafraniec ze stowarzyszenia Parasol dla Życia, skupiającego rodziców dzieci po zakażeniach bakteryjnych.
Za komplet szczepień niemowlaka przeciw pneumokokom trzeba zapłacić ok. 1200 zł. Jeśli dodać zalecane szczepienia na meningokoki, ospę wietrzną, kleszczowe zapalenie mózgu czy grypę, kwota dochodzi do 1500 zł.
– Uboższe rodziny na dodatkowe szczepionki nie mogą sobie pozwolić. Rodzice, mając do wyboru, czy kupić dzieciom lepsze jedzenie czy szczepionkę, wybiorą to pierwsze – mówi Joanna Krupska, szefowa Związku Dużych Rodzin 3+. Jej zdaniem zalecanie szczepień bez ich refundacji to dyskryminacja dzieci z uboższych rodzin.
5,3 tys. osób w 2013 r. zrezygnowało z zaszczepienia dziecka