Reklama
Rozwiń

By pacjent nie musiał siBy pacjent nie musiał się błąkaćę błąkać

Mamy świetny system ratowania osób z zawałami. Ale efekt szybkiej interwencji tracimy, gdy pacjent wychodzi ze szpitala.

Aktualizacja: 08.12.2015 20:11 Publikacja: 08.12.2015 20:03

(fot. William Perugini)

(fot. William Perugini)

Foto: 123RF

W Polsce system leczenia ostrych zespołów wieńcowych jest na wysokim poziomie. Dzięki gęstej sieci pracowni hemodynamicznych pacjent z zawałem trafia bezpośrednio do odpowiedniej placówki, dzięki czemu jest leczony szybko i skutecznie. Niestety, efekt szybkiej interwencji tracimy, gdy chory wychodzi ze szpitala. Śmiertelność pacjentów w ciągu roku po zawale wynosi aż 15–20 proc.

Polska znajduje się w czołówce państw europejskich pod względem dostępności do zabiegów kardiologii interwencyjnej. To za mało, by skutecznie walczyć z chorobami serca. Nad potrzebą zmian w opiece kardiologicznej zastanawiali się uczestnicy debaty „Wyzwania dla polskiej kardiologii", która odbyła się we wtorek w redakcji „Rzeczpospolitej".

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Ochrona zdrowia
NFZ to najtańszy płatnik publiczny w Europie, ale nie ma powodów do dumy
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Ochrona zdrowia
Wiceprezes NFZ: Popieram częściowe zamrożenie płac w ochronie zdrowia
Ochrona zdrowia
Opieka koordynowana na pół gwizdka
Ochrona zdrowia
Finał polskiej prezydencji z troską o dzieci
Ochrona zdrowia
Unijny kompromis w sprawie pakietu farmaceutycznego
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama