Po ponad 130 latach historii konstrukcję największego wynalazku ludzkości w dziedzinie komunikacji – za jaki niektórzy uznają rower – czeka rewolucja. Starania o usprawnienie jednośladu nabierają tempa w obliczu stale rosnących cen paliwa i walki o obniżenie emisji gazów cieplarnianych.
Warstwa po warstwie
W rowerach, jakie znamy dziś, brudzące i ciężkie łańcuchy i przerzutki zastąpią „czyste" mechanizmy zmiany przełożeń. Ramy z tradycyjnych materiałów: stali, aluminium, a nawet włókien węglowych, odejdą do lamusa. Przedsmak rewolucji, jaka nas czeka, zaprezentowała niedawno firma EADS, na co dzień zajmująca się konstruowaniem pojazdów kosmicznych.
Airbike to pierwszy rower z użyciem technologii Additive Layer Manufacturing (ALM). Polega ona na nakładaniu kolejnych warstw proszku nylonowego w sposób podobny jak przy drukowaniu w trzech wymiarach. Rama jest tak mocna jak stalowa, ale waży zaledwie 65 proc. tego, ile ważyłaby tradycyjna konstrukcja. Ponadto w procesie produkcji nie pozostają żadne odpadki.
– Możliwości ALM są olbrzymie. To technologia zmian – powiedział Andy Hawkins, specjalista w firmie EADS. – Jej piękno polega na możliwości uzyskania skomplikowanej konstrukcji bez wzrostu kosztów. Można osiągnąć każdy kształt, jaki chcemy, niezależnie od tego, czy jest to siodełko, czy piasty.
Airbike nie wymaga smarowania łańcucha, bo zamiast niego stosowany jest do przeniesienia napędu pasek z kevlaru.