Po tej informacji akcje EADS zyskały w Paryżu 4,9 proc., a BAE w Londynie straciły 1,4 proc.

Obaj giganci mieli czas do 16 GMT na ogłoszenie swych zamiarów: anulowanie prób fuzji, wystąpienie do brytyjskiego urzędu nadzoru rynku o więcej czasu albo finalizowanie planów powołania grupy zatrudniającej 220 tys. ludzi.

W oświadczeniu z Londynu BAE stwierdził, że stało się jasne, iż nie można pogodzić interesów rządów Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii, a między nimi także z założeniami planowanej fuzji. Obie grupy postanowiły więc w najlepszym interesie swoim i akcjonariuszy zakończyć rozmowy i nadal koncentrować się na realizacji własnych strategii.

Z góry było wiadomo, jak trudno będzie doprowadzić do tak ogromnej i skomplikowanej umowy transgranicznej w sektorze, w którym nad względami komercyjnymi przeważają polityczne, gospodarcze i dotyczące bezpieczeństwa narodowego.

Według różnych źródeł związanych z negocjacjami kanclerz Niemiec Angela Merkel sprzeciwiła się propozycji połączenia cywilnego Airbusa z wojskowym BAE. – Merkel była przeciwna tej umowie, ale nie podała powodów – stwierdziło jedno z nich.