Na razie potwierdzono jedynie, że odpalono rakietę typu ziemia-powietrze. Jednak ciepło emitowane podczas startu i lotu rakiety można zarejestrować z satelity.
Obrazy dostarczane są przez umieszczone na orbicie geostacjonarnej (ok. 35,8 tys. km nad powierzchnią Ziemi) satelity amerykańskiego programu Defense Support Program (DSP). Zarządzany przez siły powietrzne jest elementem systemu wczesnego ostrzegania. Jego głównym zadaniem jest wykrywanie startu rakiet balistycznych, pojazdów kosmicznych, a także wybuchów nuklearnych.
Satelity wyposażone są w czujniki podczerwieni sprzężone z teleskopem i kamerą. Umożliwiają one zidentyfikowanie źródła silnego ciepła. System DSP był wystarczająco precyzyjny, aby wykrywać odpalenia rakiet typu Scud podczas operacji „Pustynna burza". Są to jednak pociski znacznie większe i cięższe niż rakiety 9M38 i 9M317 wykorzystywane najczęściej w nowszych systemach Buk, a zatem dające silniejszą tzw. sygnaturę termiczną.
DSP budowany przez koncern Northrop Grumman działa od lat 70. ubiegłego wieku. Satelity te są obecnie zastępowane przez nowocześniejsze i precyzyjniejsze systemy SBIRS (Space-Based Infrared System) oraz STSS (Space Tracking and Surveillance System). Wykorzystują one przyrządy obserwacyjne umieszczone zarówno na orbicie geostacjonarnej, jak i na znacznie wydłużonej orbicie silnie eliptycznej, która miejscami przebiega w niewielkiej odległości od Ziemi.
Pierwsze nowe satelity umieszczono na orbicie w 2011 r., a rozpoczęły pracę w 2013 r. Nie wiadomo jednak, jaka jest obecnie przydatność wywiadowcza nowych systemów. Informacje o pracujących urządzeniach są utajnione.