Rzecznik praw obywatelskich wystąpił do ministra sprawiedliwości o zajęcie stanowiska w tej sprawie i ewentualne podjęcie działań legislacyjnych.
Zgodnie ze znowelizowaną w czerwcu 2007 r. ustawą o spółdzielniach mieszkaniowych za niedotrzymanie trzymiesięcznego terminu władzom spółdzielni grozi kara ograniczenia wolności lub grzywny. Stosuje się to również do wniosków złożonych przed 31 lipca, czyli przed dniem wejścia wżycie przepisów. Kara miała przezwyciężyć spodziewany opór i obstrukcję zarządów wielu spółdzielni. W praktyce zastosowanie sankcji karnej w sprawach roszczeń cywilnych budzi poważne wątpliwości.
Zdaniem Stanisława Trociuka, zastępcy rzecznika praw obywatelskich, roszczeń majątkowych nie można dochodzić na gruncie prawa karnego. W polskim systemie prawnym zasadą jest, że stosuje się do tego środki cywilnoprawne, a nie karne. Nie jest to też niezbędne, ponieważ osoba, która na podstawie znowelizowanej ustawy żąda ustanowienia odrębnej własności lokalu, może w razie bezczynności spółdzielni wystąpić do sądu z powództwem. Nie ponosi też w takim wypadku opłat sądowych, a koszty postępowania pokrywa spółdzielnia.
Odpowiedzialność karna za niezachowanie trzymiesięcznego terminu odnosi się zresztą tylko do mieszkań, ale już nie np. do garaży, pracowni artystycznych czy roszczeń spadkowych. Niejednokrotnie jest on zresztą niemożliwy do dotrzymania. Dzieje się tak zwłaszcza w miejscowościach, w których jest dużo wniosków o przekształcenie, więc kancelarie notarialne nie nadążają ze sporządzeniem aktów notarialnych. Jednym z dokumentów niezbędnych do ich sporządzenia musi być zaświadczenie starostyo samodzielności lokalu mieszkalnego. Tu też trzeba, i to nieraz długo, czekać. Nawet więc przy najlepszej woli władz spółdzielni przygotowanie i podpisanie w terminie umów może być niewykonalne.
Nie wydaje mi się, by sankcje karne przewidziane w znowelizowanej ustawie o spółdzielczości mieszkaniowej za niedotrzymanie trzymiesięcznego terminu były stosowane. Chociaż w razie nadgorliwości organów ścigania nie można tego wykluczyć. Osobiście jestem przeciwnikiem mnożenia przepisów karnych, które powinny się znajdować przede wszystkim w kodeksie karnym i tylko wyjątkowo w niektórych szczególnych ustawach. Sankcje karne wydają mi się w tym wypadku przesadą. Istnieje wiele innych możliwości walki prawnej. Lokatorzy, starający się o uwłaszczenie, mogą występować np. z powództwami cywilnymi.