Obcokrajowcy zainteresowani polskimi nieruchomościami to przede wszystkim Anglicy i Irlandczycy. – Szczególnie w 2005 r. obserwowaliśmy duże zainteresowanie z ich strony, kiedy polski rynek nieruchomości był na etapie dynamicznych zwyżek. Irlandczyków skusiły na przykład – poza perspektywą zysku – liczne porównania Polski do ich ojczystego kraju, gdzie swego czasu rynek nieruchomości zachowywał się podobnie – opowiada Aleksandra Łukasiewicz, dyrektor ds. produktów bankowych w Open Finance.W naszym kraju nieruchomości kupują Włosi, Amerykanie, Grecy, Holendrzy, Niemcy, Australijczycy, Słowacy i Rosjanie – dodaje Aleksandra Pogorzelska, kierownik ds. produktów hipotecznych i analiz Goldenegg – Niezależni Doradcy Finansowi.
Cudzoziemcy w zakresie finansowania nieruchomości w Polsce mają do wyboru trzy opcje: własną gotówkę, kredyt zaciągnięty w lokalnym banku lub kredyt zaciągnięty w rodzimym banku pod inne zabezpieczenie, chociaż w tym ostatnim wypadku trzeba mieć nieobciążoną hipotekę, co w praktyce bywa problemem. – Banki, niezależnie od ich pochodzenia, z zasady nie udzielają kredytów na nieruchomości położone poza obszarem ich działania, bo to rodzi problemy chociażby z windykacją majątku – zaznacza Aleksandra Łukasiewicz.
Nie brak więc osób, które posiłkują się kredytami udzielanymi przez polskie banki.
– W czasach największego zainteresowania polskim rynkiem nieruchomości kilka instytucji w kraju rozbudowało ofertę pod ich kątem – opowiada Łukasiewicz.
Nie oznacza to jednak, że cudzoziemcy nie napotykają problemów. – Drogą przez mękę może się okazać kredyt dla obcokrajowca prowadzącego działalność gospodarczą. Analitycy wymagają dokumentów finansowych niemożliwych do zdobycia, na przykład potwierdzonego przez urząd skarbowy w Irlandii zeznania podatkowego albo rozliczenia dochodu za 2007 rok, a przepis z wyspy mówi, że podatnik ma czas do końca października, żeby się rozliczyć – opowiada Aleksandra Pogorzelska.Jak dodaje, zdarza się, że cudzoziemiec jest w związku małżeńskim z Polakiem – wówczas pod uwagę brane się dochody jedynie obywatela polskiego, co znacznie ułatwia sprawę.