[b]Monika Śleziońska, dyrektor ds. marketingu i sprzedaży MK Inwestycje[/b]

– Ceny materiałów budowlanych są dziś niższe. Podobnie jest z wykonawstwem. Budowanie w kryzysie jest więc opłacalne, ale niekoniecznie pod wynajem.

To, że dziś banki wstrzymały kredytowanie i przeciętny Polak, chcąc zamieszkać we własnym M, może jedynie liczyć na wynajęcie mieszkania, nie oznacza, że kiedy ukończymy inwestycję, ten sam Polak nie będzie wolał spłacać rat dostępnego już kredytu niż odstępnego za wynajem.

Inna sprawa, że budowanie pod wynajem wiąże się z zupełnie innym rodzajem działalności. O ile deweloper z definicji buduje mieszkania na sprzedaż za własne środki, o tyle budowanie pod wynajem to szereg dodatkowych zadań związanych z zarządzaniem wynajmowaną nieruchomością. Mamy tu także do czynienia z dłuższym zwrotem z inwestycji.

Dzisiejsze zjawisko wynajmowania mieszkań przez deweloperów jest raczej pomysłem na uzyskanie jakichkolwiek przychodów z niesprzedawalnych w danej sytuacji gospodarczej mieszkań, które i tak deweloper zmuszony jest utrzymywać. Raczej nie zagości to w codziennych praktykach firm deweloperskich.