Będzie trudniej o kredyt na mieszkanie

Zaostrzona polityka kredytowa banków, rosnące marże i wymagany wkład własny oraz możliwy spadek dochodów klientów wyhamują rynek hipotek.

Aktualizacja: 09.04.2020 17:06 Publikacja: 09.04.2020 16:50

Sytuacja na rynku kredytów hipotecznych będzie uzależniona od skali wpływu pandemii na gospodarkę

Sytuacja na rynku kredytów hipotecznych będzie uzależniona od skali wpływu pandemii na gospodarkę

Foto: materiały prasowe

Epidemia koronawirusa odciska piętno na niemal każdej branży. Firmy tracą przychody, szukają oszczędności, wstrzymują lub ograniczają wypłaty, a nawet zwalniają pracowników. To wszystko spowoduje, że zarówno banki, jak i sami klienci zmienią swoje nastawienie do kredytów mieszkaniowych.

Ochłodzenie rynku

Wyhamuje to rynek hipotek, który był w ostatnich paru latach bardzo rozgrzany. Dobrze rozpoczął się także ten rok.

Sprzedaż kredytów mieszkaniowych w pierwszych dwóch miesiącach 2020 r. nie pokazywała jeszcze zaostrzenia polityki kredytowej banków, o którym banki wspominały wcześniej w odpowiedziach udzielanych w comiesięcznej ankiecie NBP – zwraca uwagę prof. Waldemar Rogowski, główny analityk Biura Informacji Kredytowej. Dane BIK pokazują wzrost rok do roku sprzedaży hipotek w styczniu (liczba umów +15 proc., wartość +24 proc.) i lutym (liczba umów +16 proc., wartość +27 proc.).

Danych o sprzedaży w marcu jeszcze nie ma, ale popyt tąpnął: w całym miesiącu mierzony przez BIK indeks popytu na hipoteki wskazuje, że wnioskowano o kwotę 3 proc. mniejszą niż rok temu, a liczba wniosków spadła o prawie 8 proc. W analizach BIK wyraźnie wyróżniają się dwa okresy: sprzed pandemii, utrzymujący się do połowy miesiąca, i późniejszy. Zapytania o kredyty mieszkaniowe w okresie 16–22 marca 2020 r. spadły o 19 proc. rok do roku.

Faktyczne dane o sprzedaży w marcu mogą być jeszcze gorsze, niż wskazuje 3-proc. spadek popytu obliczanego przez BIK. Część klientów już po złożeniu wniosków mogła wycofać się z wzięcia kredytu ze względu na dużą niepewność o pracę i przyszłe dochody.

Zaostrzone warunki

Efekt ten mogły wzmocnić też działania samych banków, które biorąc pod uwagę wyższe ryzyko kredytowe, zaczynają zaostrzać politykę kredytową: podnosić marże i wymagany wkład własny.

Są już pierwsze przykłady. PKO BP podwyższył wymagany wkład własny z 10 do 20 proc., co oznacza, że jeśli ktoś chce kupić mieszkanie o wartości 400 tys. zł, to musi mieć aż 80 tys. zł własnych oszczędności. Jeszcze w marcu wystarczyło 40 tys. zł.

– Niestety, podobne zmiany mogą wprowadzić też inne banki. Pojawiają się także podwyżki marż, które mają zabezpieczyć bank przed większym ryzykiem spowodowanym nadchodzącym kryzysem w gospodarce. Uzyskanie atrakcyjnego kredytu stanie się trudniejsze niż dotychczas – mówi Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.

Dochodzi też czynnik psychologiczny. Przy niepewności, w której nasze dochody mogą być zagrożone, trudno podejmować długoterminowe decyzje, do jakich należy zakup nieruchomości. Takie czasy bardziej sprzyjają oszczędzaniu niż wydawaniu.

BIK prognozowało, że w tym roku sprzedaż nowych hipotek może osiągnąć nawet ponad 70 mld zł, oznaczałoby to wzrost o ok. 10 proc. Byłby to rekordowy wynik, bo do tej pory maksimum zostało osiągnięte w 2008 r., gdy udzielono hipotek za 68 mld zł. Prognoza ta jest więc mocno zagrożona. Ankietowane przez nas banki, takie jak Pekao czy mBank, widzą w związku z większą niepewnością dotyczącą przyszłych dochodów klientów zmniejszenie popytu na kredyty hipoteczne.

– Obserwujemy coraz więcej przejawów zaostrzania polityki kredytowej w bankach w związku z epidemią koronawirusa. Banki nie tylko rezygnują z przygotowywania ofert promocyjnych, ale też często zawieszają możliwość negocjacji warunków kredytu – mówi Katarzyna Dmowska z ANG Spółdzielni. Na przykład od klientów wymagają wyższego minimalnego wkładu własnego, a akceptacja niektórych źródeł dochodów jest ograniczona. Jak informuje Dmowska, problemy z uzyskaniem kredytu mogą mieć osoby o dochodach pochodzących z działalności gospodarczej z branż zagrożonych kryzysem, umów zlecenia, umów o dzieło oraz umów o pracę na czas określony. Banki podwyższają również swoje marże.

– Banki zaostrzą politykę kredytową, ograniczając dostęp do hipotek. Poziom tych ograniczeń będziemy mogli ocenić w kolejnych miesiącach na podstawie obserwacji liczby i wartości udzielanych kredytów. Dostępność może zostać ograniczona ze względu na dużą ostrożność w udzielaniu kredytów osobom zatrudnionym lub prowadzącym działalność gospodarczą w branżach ekonomii interaktywnej, a także ze względu na inne czynniki – zapowiada prof. Rogowski. Chodzi m.in. o wzrost akceptowalnego poziomu oceny scoringowej, obniżenia akceptowalnego poziomu wskaźnika LtV (wysokość długu do wartości nieruchomości) oraz DtI (kosztów obsługi zadłużenia do dochodów).

– W marcu nie zaobserwowaliśmy jeszcze spadku popytu, eksperci nie odnotowywali mniejszej liczby wniosków kredytowych, ale już z początkiem kwietnia zgłaszają się do nas klienci, którzy rezygnują z transakcji kupna nieruchomości. Staramy się w jak największym stopniu pomóc klientom w spłacaniu posiadanych należności, w tym w odnalezieniu się w procedurach zawieszania spłaty rat – mówi Dmowska.

Dodaje, że jej firma nadal służy pomocą także nowym klientom w znalezieniu najkorzystniejszej opcji kredytu i wciąż możliwe jest otrzymanie dobrych warunków. – Wymaga to od nas trzymania ręki na pulsie i bycia na bieżąco ze wszelkimi, dynamicznymi zmianami w ofertach, dlatego jesteśmy w stałym kontakcie z naszymi ekspertami i służymy im wszelkim wsparciem merytorycznym i produktowym – zaznacza.

Cięcie stóp niewiele da

Pozytywnym czynnikiem wpływającym na zdolność kredytową (i obniżającym raty już udzielonych kredytów) są przeprowadzone ostatnio obniżki stóp procentowych o 0,5 pkt proc. do rekordowo niskiego 0,5 proc.

– Kryzys istotnie obniży dochody gospodarstw domowych, co tym samym wpłynie na obniżenie zdolności kredytowej. Obniżka stóp procentowych w mojej opinii w dużym stopniu nie złagodzi polityki kredytowej, a tym samym nie zwiększy dostępności kredytu mieszkaniowego w najbliższych miesiącach – podkreśla główny analityk BIK.

Epidemia koronawirusa odciska piętno na niemal każdej branży. Firmy tracą przychody, szukają oszczędności, wstrzymują lub ograniczają wypłaty, a nawet zwalniają pracowników. To wszystko spowoduje, że zarówno banki, jak i sami klienci zmienią swoje nastawienie do kredytów mieszkaniowych.

Ochłodzenie rynku

Pozostało 95% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie