Przedstawiciele tych dwóch gremiów przyjęli wspólny dokument pt. „Rekomendacje dla rynku mieszkaniowego w Polsce”, który niedawno przekazali i poddali pod rozwagę Ministrowi Infrastruktury.
[srodtytul]Dla singli, ale tylko w trudnych czasach [/srodtytul]
„Rekomendacje…” opracowane pod patronatem prof. Leszka Pawłowicza z Gdańskiej Akademii Bankowej zawierają m.in. propozycję rozszerzenia programu dopłat o jednoosobowe gospodarstwa domowe oraz urealnienie limitu ceny mkw mieszkania, do którego możliwe jest dofinansowanie. Te postulaty nie budzą większych zastrzeżeń. Deweloperzy i bankowcy proponują jednak, by dopłaty do kredytu hipotecznego były udzielane tylko „w razie dekoniunktury lub w okresach, gdy jego koszt będzie wysoki".
- Państwo nie powinno przyczyniać się do powstania bańki spekulacyjnej. Jeżeli oprocentowanie będzie niższe niż 4,5-5 proc., a kredyty staną się bardziej dostępne, dopłaty powinny być wstrzymane - tłumaczy Zbigniew Malisz, dyrektor Polskiego Związku Firm Deweloperskich.
Obecnie program nie przewiduje takich ograniczeń. Skarb Państwa pomaga przy spłacie mniej więcej połowy odsetek, bez względu na ich wysokość, przez pierwszych osiem lat kredytowania. Okres spłaty pożyczki nie może przekraczać trzydziestu lat.