Posłowie chcą umorzyć kredyty osobom objętym już postępowaniem egzekucyjnym, pod warunkiem że są rzeczywiście w kiepskiej sytuacji finansowej.
Inne zmiany są adresowane do osób, które spłacają kredyt na podstawie preferencyjnych zasad z tej ustawy. Dziś państwo umarza im część zadłużenia, a konkretnie pozostałe do spłaty odsetki wobec budżetu państwa i banku (art. 10a). Pod warunkiem że przez 20 lat (dla większości termin upływa w 2017 r.) spłacali raty terminowo i w całości. Według autorów projektu przepis nic nie mówi o osobach, którym po upływie tego okresu pozostanie do spłaty kapitał. Proponują więc, by umożliwić im spłatę samego kapitału z pominięciem przepisów o odsetkach.
[wyimek]105 tys. lokali spółdzielczych było obciążonych starymi kredytami na 1 stycznia 2009 r.[/wyimek]
Inna zmiana dotyczy kredytobiorców, którzy planują spłacić zadłużenie z tytułu kapitału i skapitalizowanych odsetek bankowych (art. 10 ust. 1 pkt 5) lub chcą spłacić zadłużenie jednorazowo (na podstawie art. 11 ust. 6 ustawy). Ci pierwsi mają spłacić kapitał, skapitalizowane odsetki bankowe i 30 proc. odsetek przejściowo wykupionych. Ci drudzy – kapitał i po 30 proc. skapitalizowanych odsetek bankowych i odsetek budżetowych. W obu wypadkach pozostałe 70 proc. skapitalizowanych odsetek bankowych zostaje wykupionych przez budżet, a 70 proc. odsetek budżetowych podlega umorzeniu. Tak jest obecnie. Posłowie proponują, żeby bank przed umorzeniem tych odsetek pomniejszył je o 50 proc. zadłużenia.
To niejedyny projekt dotyczący tych kredytów. Jest jeszcze propozycja posłów PiS. Zakłada ona nie tylko umorzenie części zadłużenia, ale także ograniczenie wysokości kwoty, jaką następnie musieliby zapłacić spółdzielcy za wykup mieszkania, do 1,5 minimalnego wynagrodzenia (obecnie jest to 1914 zł).
– Będziemy naciskać, by prace nad projektami zostały połączone – mówi posłanka Gabriela Masłowska z PiS.