– Przed wojną mój dziadek Artur Meklenburg wybudował w tym miejscu kamienicę. Działkę o powierzchni prawie 1500 mkw., na której stał budynek, odebrano nam później dekretem Bieruta – opowiada Zbigniew Żak, jeden ze spadkobierców.
Rodzina od 1989 roku walczy o zwrot utraconej nieruchomości. Domaga się też od Skarbu Państwa odszkodowania. – Policzyliśmy, że działka jest warta 25 tys. zł za mkw. Odmówiono nam rekompensaty, twierdząc, że się nam ona nie należy, bo grunt pełni teraz funkcje publiczne. Tutaj znajduje się Teatr Dramatyczny – mówi Żak.
Teraz spór będzie musiał rozstrzygnąć sąd. Jutro odbędzie się pierwsza rozprawa.
Żakowie mają nadzieję, że weźmie on pod uwagę uchwałę Naczelnego Sądu Administracyjnego z listopada ubiegłego roku.
– Jego sędziowie orzekli, że w podobnych przypadkach byli właściciele mają prawo do odszkodowania i nie ma znaczenia, że utracona nieruchomość została przeznaczona na cele publiczne – tłumaczy Michał Kozak reprezentujący Żaków.