O tym, że stosowanie art. 29 ust. 4a [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=172827]ustawy o podatku od towarów i usług [/link]może sprawiać kłopoty, przekonał się ostatnio jeden z deweloperów, który przyjął zaliczkę na mieszkanie, a nabywca zmarł po jej wpłaceniu. Spadkobiercy nie chcieli jednak tego lokalu i postanowili wycofać pieniądze. I pojawił się problem: na kogo powinna być wystawiona korekta (na nieżyjącego nabywcę czy na jego spadkobierców) i kto powinien potwierdzić jej otrzymanie?
[srodtytul]Liczy się podpisujący umowę...[/srodtytul]
Ustawa uzależnia prawo podatnika do skorygowania swojego wcześniejszego rozliczenia z fiskusem od uzyskania potwierdzenia odbioru korekty faktury przez nabywcę towaru lub usługi.
Chodzi o prawidłowość rozliczenia firm, które funkcjonują w systemie zaliczek przy sprzedaży towarów o znacznej wartości, na których odbiór nabywcy z reguły muszą poczekać. Dotyczy to np. sprzedaży mieszkań czy samochodów.
– To kolejny dowód na to, jak bardzo absurdalny jest art. 29 ust. 4a ustawy o VAT – uważa Joanna Rudzka, doradca podatkowy, kierująca zespołem podatku VAT w kancelarii Ożóg i Wspólnicy. Ponieważ, jak twierdzi, zgodnie z prawem, korekta powinna być wystawiona na nieżyjącego nabywcę i przez niego podpisana.