Sprzedaż mieszkania tylko ze świadectwem energetycznym

Certyfikat trzeba będzie przedstawić przy transakcji u rejenta. Jeśli nie będzie tego dokumentu, akt notarialny nie zostanie podpisany. Pozbywający się mieszkania poniesie dodatkowe koszty

Publikacja: 24.03.2012 03:58

Sprzedaż mieszkania tylko ze świadectwem energetycznym

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski Dariusz Gorajski

Od nowego roku nikt nie sprzeda mieszkania na rynku wtórnym, jeżeli nie będzie miał certyfikatu energetycznego – przewiduje projekt założeń nowelizacji ustawy o charakterystyce energetycznej budynków, nad którym pracuje Ministerstwo Transportu i Budownictwa.

W tej chwili świadectwo energetyczne musi posiadać nowy budynek. Jeżeli go nie ma, to inwestor nie załatwi formalności końcowych związanych z budową. Certyfikatów wymaga się wprawdzie w razie zbycia lokali na rynku wtórnym oraz najmu, ale przepisy nie przewidują żadnych sankcji za ich brak.

– W tej chwili notariusz jedynie informuje strony transakcji, że kupujący może żądać certyfikatu od sprzedającego – tłumaczy notariusz Robert Dor. – Prawie nikt jednak z tego nie korzysta, nawet gdy chodzi o nowe mieszkania. Do tej pory w mojej kancelarii zdarzyły się tylko dwa takie przypadki.

Tymczasem certyfikaty miały być miernikiem wartości nieruchomości. Im bardziej energooszczędna, tym jej wartość powinna być wyższa, mniej bowiem zużywa się energii na jej ogrzanie. Tymczasem tak się nie stało. Obecnie świadectwa w żaden sposób nie wpływają na wartość nieruchomości. Traktowane są jako zbędna formalność, za którą trzeba zapłacić.

Po wejściu w życie nowej regulacji nie sprzeda się już lokalu. Rejent odmówi bowiem sporządzenia aktu notarialnego. Dla sprzedających oznacza to, że będą musieli wydać nawet kilka tysięcy złotych na to świadectwo.

– Chcemy, by świadectwa miały w końcu realną wartość. Nowe przepisy miałyby zacząć obowiązywać od 1 stycznia 2013 r. – mówi Krzysztof Antczak, zastępca dyrektora Departamentu Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa w Ministerstwie Transportu i Budownictwa.

– W ślad bowiem za zmianami dotyczącymi rynku wtórnego idą inne – tłumaczy – eliminujące błędy z dotychczasowych przepisów oraz realizujące wytyczne unijne. W 2010 r. zmieniła się unijna dyrektywa dotycząca świadectw i mamy obowiązek wcielić ją w życie.

Założenia ograniczają więc krąg mogących wystawiać świadectwa energetyczne do osób z wyższym wykształceniem technicznym. Ci, którzy nie spełniają tego wymogu, a uzyskają uprawnienia przed wejściem w życie ustawy, zachowają prawo do wystawiania świadectw.

Powstanie też centralny rejestr świadectw energetycznych prowadzony przez ministra budownictwa. Szef tego resortu będzie wyrywkowo kontrolował jakość certyfikatów wpisanych do tego rejestru.

– W tej chwili nikt tego nie robi, a świadectwo można kupić nawet online. W Internecie pełno jest ogłoszeń w tej sprawie – wyjaśnia dyrektor Antczak.

Przewiduje się też, że ogłoszenia dotyczące sprzedaży lub najmu lokali będą musiały zawierać informacje o wskaźniku zużycia energii. Sankcji za brak jednak nie będzie.

Osoba sporządzająca certyfikat będzie musiała zawrzeć w nim informację, jakie nakłady trzeba ponieść, by budynek stał się energooszczędny. – Chcemy w ten sposób uświadomić kupującemu, ile naprawdę warta jest nieruchomość – dodaje  Antczak. – Jeżeli będzie musiał robić remont za 600 tys. zł, to się dwa razy zastanowi, czy warto ją kupować.

Projekt podoba się Marcinowi Piotrowskiemu, wiceprezesowi Konfederacji Nieruchomości. – Coraz więcej płacimy za media, same ceny gazu wzrosły ostatnio o 10 proc. Czas najwyższy zacząć oszczędzać energię, by ograniczyć rachunki – twierdzi.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki r.krupa@rp.pl

Co zawiera projekt

-To pomysł unijny. Certyfikatów dotyczy

dyrektywa 2002/91/WE w sprawie charakterystyki energetycznej budynków (w 2010 r. została znowelizowana).

-Certyfikaty wprowadzono w Polsce 1 stycznia 2009 r.

- Dokument ten powinien określać wielkość zapotrzebowania na energię niezbędną do ogrzewania, przygotowania ciepłej wody, wentylacji i klimatyzacji. Dzięki informacjom zawartym w świadectwie właściciel powinien mieć możliwość określenia rocznego zapotrzebowania na energię.

- Certyfikat jest ważny dziesięć lat.

- Wydanie świadectwa kosztuje: dla lokalu – od 150 zł i więcej, domu jednorodzinnego – 500 zł i więcej. Cena zależy od powierzchni, daty wybudowania, dokumentacji technicznej itp.

Od nowego roku nikt nie sprzeda mieszkania na rynku wtórnym, jeżeli nie będzie miał certyfikatu energetycznego – przewiduje projekt założeń nowelizacji ustawy o charakterystyce energetycznej budynków, nad którym pracuje Ministerstwo Transportu i Budownictwa.

W tej chwili świadectwo energetyczne musi posiadać nowy budynek. Jeżeli go nie ma, to inwestor nie załatwi formalności końcowych związanych z budową. Certyfikatów wymaga się wprawdzie w razie zbycia lokali na rynku wtórnym oraz najmu, ale przepisy nie przewidują żadnych sankcji za ich brak.

Pozostało 86% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów