Tradycyjnie najwięcej postępowań przed Komisją Odpowiedzialności Zawodowej działającej przy ministrze transportu, budownictwa i gospodarki morskiej dotyczy nieprawidłowości w rozliczaniu i naliczaniu świadczeń (w tym własnego wynagrodzenia) i rozliczeniu inwestycji.
– Zdarzają się sprawy na pograniczu niegospodarności lub działania na szkodę wspólnoty nierzadko w porozumieniu z zarządem – przyznaje Monika Tyszka, naczelnik Wydziału Odpowiedzialności Zawodowej przy MTBiGM. W ubiegłym roku przed Komisją Odpowiedzialności Zawodowej stanęło 68 zarządców nieruchomości: 19 ukarano upomnieniem, dziewięciu – naganą, siedmiu czasowo zawieszono licencję (od trzech do dziewięciu miesięcy), a w jednym przypadku komisja orzekła pozbawienie licencji, zastrzegając możliwość ubiegania się o nią po upływie trzech lat. W ciągu ostatnich dziesięciu lat komisja wszczęła 407 postępowań z tytułu odpowiedzialności zawodowej. Ukarała 227 zarządców.
Coraz więcej postępowań dotyczyło nieprawidłowości w zarządzaniu nieruchomościami podeweloperskimi. Z chwilą sprzedania pierwszych mieszkań ich właściciele tworzą wspólnotę mieszkaniową. Regułą jest, że administrowanie nią przejmuje zarządca wskazany przez dewelopera. I nierzadko, zamiast dbać o interes całej wspólnoty, dba przede wszystkim o interes dewelopera, który podpisał z nim umowę.
– Nie pobiera na przykład od niego świadczeń, źle wylicza zaliczki na koszty zarządu nieruchomością wspólną, nie uwzględniając powierzchni, która przez dewelopera nie została jeszcze sprzedana, lub też obciąża właścicieli kosztem np. wywozu gruzu z budowy, które powinien ponieść deweloper – wylicza Monika Tyszka. Wiele takich umów zawieranych jest w formie aktu notarialnego (co utrudnia ich rozwiązanie) i na trzy lata (po to, aby utrudnić wspólnocie zbiorowe dochodzenie rękojmi za wady).
Ustawa o własności lokali dopuszcza możliwość zwolnienia właściciela lokali od wnoszenia opłat, ale o tym, kogo zwolnić, w jakim zakresie, musi zadecydować ogół właścicieli, nie zarządca. Wchodzenie zarządcy w kompetencje właścicieli to kolejna nieprawidłowość, za którą karani są zarządcy nieruchomości. Podejmują za właścicieli istotne dla nich decyzje np. o realizacji inwestycji.