W ciągu roku na Woli ofertowe ceny mieszkań z drugiej ręki spadły średnio z 9 tys. do 8,5 tys. zł za mkw. – Trudności ze sprzedażą lokali skłaniają właścicieli do obniżek cen, zwłaszcza w przypadku droższych ofert. Chętnych na M za ponad 10 tys. zł za mkw., zwłaszcza o dużych powierzchniach, jest jak na lekarstwo, a takie propozycje zajmują ponad 10 proc. całkowitej podaży na Woli – twierdzi  Marcin Drogomirecki z serwisu Domy.pl.

Spadkowe i od Hiszpana

Średnia cena wywoławcza kawalerek w tej dzielnicy, według serwisu Domy.pl, wynosi obecnie 8,8 tys. zł za mkw. Dwa pokoje są do wzięcia za 8,6 tys. zł, a trzy – 8,3 tys. zł za 1 mkw. Tylko 4 proc. mieszkań w tej dzielnicy kosztuje poniżej 200 tys. zł. – Natomiast w cenie do 300 tys. zł – a za tyle lokum chciałoby kupić ponad 40 proc. poszukujących – oferowany jest tylko co czwarty lokal – twierdzi Drogomirecki.

Najtańsze mieszkania, jak podaje Małgorzata Czerwińska, właścicielka biura Trend & Home Nieruchomości, można kupić już za ok. 150 – 170 tys. zł. Są to kawalerki o pow. 20 – 30 mkw. w budynkach  z lat 50. – 80. Natomiast dwa pokoje o pow. 38 – 45 mkw. kosztują na Woli co najmniej 240 – 280 tys. zł. Są to również oferty z wielkiej płyty.

– Na starej Woli w rejonie Młynowa, Koła czy Ulrychowa, czyli na terenach wymagających rewitalizacji albo w budynkach bezpośrednio przy głośnych ulicach, np. przy ul. Górczewskiej, Wolskiej, al. Prymasa Tysiąclecia, mieszkania z lat 50. – 60. do kapitalnego remontu kosztują ok. 5,5 – 5,8 tys. zł za mkw.

– Natomiast lokal w zadbanym bloku, nawet do remontu, ale z prężną wspólnotą mieszkaniową, położony przy cichej uliczce, kosztuje już ok. 7 – 7,5 tys. zł za mkw. Z kolei stawki za mieszkania w kameralnych osiedlach z lat 2001 – 2010 sięgają 8,5 – 14 tys. zł za mkw.– wylicza Małgorzata Czerwińska.

Jej zdaniem najwięcej ofert pochodzi ze starszych budynków i są to często mieszkania odziedziczone. – Spadkobiercy nie chcą ich wynajmować czy remontować. Wolą sprzedać, dołożyć i kupić coś w nowym budynku lub spłacić kredyt hipoteczny zaciągnięty na własne M – mówi Czerwińska.

Największa podaż jest w segmencie kawalerek lub dwóch pokoji o pow. 50 mkw., do remontu, w wielkiej płycie, na osiedlach Urlychowa i Koła. Pojawiają się też mieszkania w stanie deweloperskim, kupowane pięć lat temu pakietowo przez cudzoziemców, głównie Hiszpanów.

Tanie do remontu

Na Woli, zdaniem pośredników, można dziś upolować sporo okazji. – Trzypokojowe mieszkanie w dobrej lokalizacji i w stanie „do wprowadzenia" (o pow. ok. 56 mkw.) można kupić już za 350 tys. zł. Jeszcze mniejsze, również trzypokojowe, ale o pow. ok. 48 mkw. w budynkach z lat 60. (przy ul. Górczewskiej) sprzedawały się ostatnio za 280 – 290 tys. zł. Ale po korektach stawek wywoławczych nawet o 25 proc. – opowiada Joanna Lebiedź, właścicielka biura nieruchomości Lebiedź.

Z danych warszawskiego systemu wielokrotnego oferowania nieruchomości wynika, że klienci w ostatnich miesiącach kupowali przede wszystkim kawalerki lub dwa pokoje, płacąc co najwyżej 7 tys. zł za mkw.

– Transakcyjna cena mieszkań ciągle spada i nic nie wskazuje na zmianę tego trendu w najbliższym czasie – zauważa Joanna Lebiedź.

Według Małgorzaty Czerwińskiej klienci najchętniej kupowaliby nowsze dwa pokoje o pow. do 45 – 59 mkw., albo – jeśli lokum szuka rodzina z dzieckiem – trzypokojowe do 55 – 60 mkw. – Jednak mieszkań w nowych osiedlach z takimi metrażami nie ma w sprzedaży. A że często marzenia odbiegają od rzeczywistości szukanie oferty na nowym osiedlu na Woli kończy się kupnem mieszkania w Białołęce, Bemowie lub w Ursusie – opowiada Czerwińska.