Pośrednicy nie powinni uzależniać pokazywania nieruchomości od zawarcia z nimi umowy pośrednictwa. Zdaniem Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN) jest to niezgodne z etyką zawodową i dobrymi obyczajami na rynku nieruchomości - takie stanowisko PFRN opublikowaliśmy wczoraj.
Wywołało ono oburzenie pośredników w obrocie nieruchomościami, których przedstawiciel przysłał list, w którym pisze, że "jeśli ktoś prowadzi działalność gospodarczą pośrednictwa, polegającą między innymi na prezentacji zainteresowanym klientom ofert nieruchomości, jak najbardziej powinien uzależnić dokonywanie czynności pośrednictwa od zawarcia umowy pośrednictwa."
Tymczasem PFRN twierdzi, że należy wyjaśniać klientom korzyści wynikające z wykonywania na ich rzecz usługi pośrednictwa. - Zmuszanie ich do podpisywania umowy w sytuacji, w której uzyskali oni informację o nieruchomości w wyniku upublicznienia jej przez pośrednika, może prowadzić do jego odpowiedzialności zawodowej przewidzianej przez ustawę o gospodarce nieruchomościami - czytamy w stanowisku PFRN.
Nie zgadza się z tym Tomasz Błeszyński (doradca rynku nieruchomości od 2001 roku i pośrednik w obrocie nieruchomościami od 1990 roku). Przysłał do redakcji list w imieniu środowiska pośredników, w którym pisze, że stanowisko PFRN to " to dość swawolna interpretacja przepisów prawa, która nie stanowi żadnej wykładni ani praktyki. Jest wręcz przeciwnie - jeśli ktoś do tego się zastosuje, popadnie w konflikt z prawem i będzie miał do czynienia z komisją odpowiedzialności zawodowej".
Zdaniem Tomasza Błeszyńskiego pokazywanie nieruchomości to czynność pośrednictwa, bowiem zmierza do zawarcia oczekiwanej przez stronę umowy.