Z danych Home Broker wynika, że aż 78,3 proc. klientów myśli o kosztach utrzymania lokum, szukając mieszkania dla siebie. – Ale niewiele osób może wydać więcej, by zyskać na niższych kosztach utrzymania. Deweloperzy, którzy planują projekty energooszczędne, będą budować raczej domy niż mieszkania. Trudno się temu dziwić, biorąc pod uwagę, że dopłaty w programie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, wynoszą w przypadku domów 30–50 tys. zł, a w przypadku mieszkań 11–16 tys. zł – mówi Rafał Liponoga z Home Broker.
Droższy prąd
– W najbliższych kwartałach deweloperzy będą borykać się z innymi problemami niż ekologia. W związku z tym budowę osiedli pasywnych odłożą na później, zwłaszcza że ich realizacja może być droższa nawet o ok. 30 proc. w stosunku do standardowych projektów – uważa Jarosław Jędrzyński, analityk portalu RynekPierwotny.com.
Jarosław Mazur, wiceprezes spółki Elektromont, zajmującej się instalacjami elektrycznymi, twierdzi, że jeśli chodzi o ekorozwiązania, to wypadamy słabo na tle innych krajów unijnych. – Zagraniczni inwestorzy zdają sobie sprawę, że do budowy lub modernizacji obiektów należy podchodzić z uwzględnieniem kosztów ich późniejszej eksploatacji. U nas świadomość tego jest mniejsza – podkreśla Mazur.
Zdaniem Romualda Kalycioka, prezesa spółki Sunnex, dostarczającej systemy solarne, w ostatnim czasie deweloperzy zaczęli interesować się alternatywnymi źródłami energii.
– Tradycyjny prąd ciągle drożeje, więc koszty eksploatacji mieszkań są coraz wyższe. Ponadto ceny zielonych systemów są dziś bardziej atrakcyjne niż jeszcze kilka lat temu – uważa Romuald Kalyciok.