– Liczba mieszkań na sprzedaż na gdańskim rynku wtórnym wzrasta. Lokal jest dziś trudniej sprzedać niż w ubiegłych latach. Konkurencja jest duża, a banki coraz ostrożniej finansują zakup – tłumaczy Adam Świrgoń, dyrektor gdańskiego oddziału agencji Północ Nieruchomości.
Dodaje, że rozrasta się także rynek deweloperski. – Klienci, którzy chcą się przeprowadzić ze starego mieszkania do lokalu od dewelopera, mają problem ze znalezieniem chętnego na ich nieruchomość. Coraz częściej trafiają się puste, niezamieszkałe lokale – mówi Adam Świrgoń.
Marcin Drogomirecki z portalu nieruchomości domy. pl potwierdza, że w Gdańsku, podobnie jak w całym kraju, pula ofert lokali oczekujących na nabywców wciąż rośnie. – A to za sprawą utrzymującej się przewagi podaży nad popytem – tłumaczy Marcin Drogomirecki. – Widać to nie tylko po zwiększającej się liczbie ofert w portalach nieruchomościowych. Wystarczy spacer po mieście, by zobaczyć na oknach i balkonach banery z informacją o mieszkaniach na sprzedaż. Z kolei Michał Kudła z agencji Metrohouse & Partnerzy ocenia, że o znacznym wzroście oferty mieszkań do sprzedaży na rynku wtórnym w Gdańsku nie można jednak mówić.
W cenie niskie bloki
Z analiz agencji Północ Nieruchomości wynika, że mieszkania w Trójmieście sprzedają się średnio trzy miesiące. – Najważniejsza jest rynkowa cena. Szybko, nawet w jeden dzień, sprzedają się najatrakcyjniejsze lokale – podkreśla Adam Świrgoń. – Modelowym przykładem mieszkania, które szybko znajdzie nabywcę, jest słoneczny, dwupokojowy lokal na pierwszym lub drugim piętrze niskiego bloku. Pożądane dzielnice to Wrzeszcz, Przymorze, Oliwa, Żabianka. Popularnością cieszą się też nowsze budynki blisko centrum – wylicza przedstawiciel agencji Północ Nieruchomości. Jego zdaniem lokale w takiej lokalizacji można też bez trudu wynająć.
280 tys. zł wystarczy na dwupokojowe 50-metrowe mieszkanie w gdańskich dzielnicach Wrzesz, Zaspa czy Chełm