Nie można blokować prawa własności, blokując dochodzenie do tego prawa – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny (sygn. akt I OSK 633/12).
Na prywatnych gruntach odebranych byłym właścicielom powstało wiele ogrodów działkowych. O zwrot działek, przydzielanych przez Polski Związek Działkowców, zaczynają się coraz energiczniej upominać byli właściciele.
Brak wykazu
W Rodzinnym Ogrodzie Działkowym (ROD) Nasz Gaj w Rzeszowie jest ponad 500 działek. 18 z nich znajduje się na wywłaszczonym niegdyś gruncie Józefa P. W 1996 r. decyzja wywłaszczeniowa została unieważniona, lecz teren wciąż pozostaje w posiadaniu działkowców. W 2005 r. Sąd Rejonowy w Rzeszowie, do którego Józef P. wystąpił o nakazanie wydania nieruchomości, zobowiązał go do podania nazwisk oraz adresów wszystkich osób użytkujących wspomniany grunt. Ponieważ podkarpacki zarząd Polskiego Związku Działkowców odmówił, sąd oddalił powództwo. Józef P. złożył wtedy skargę do generalnego inspektora ochrony danych osobowych.
Okręgowy zarząd PZD w Rzeszowie odpowiedział GIODO, że nie może precyzyjnie określić użytkowników działek znajdujących się na gruncie Józefa P. Ani ten zarząd, ani zarząd Naszego Gaju nie dysponują bowiem aktualnym wykazem działkowców ani informacją o użytkownikach działek w tym ROD.
Po kontroli GIODO stwierdził jednak, że istnieje rejestr z podziałem na poszczególne rodzinne ogrody działkowe na obszarze województwa podkarpackiego. Zawiera m.in. dane osobowe użytkowników wspomnianych działek. Wydał więc nakaz udostępnienia ich Józefowi P. Związek zaskarżył decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, a kiedy ten ją oddalił, złożył skargę kasacyjną do NSA.