Wpis taki nie oznacza, że zaczyna biec termin na wznowienie postępowania. To sedno najnowszej uchwały Sądu Najwyższego, istotnej także dla innych spraw (III CZP 27/13).
Warunkiem wznowienia postępowania jest to, by skargę o wznowienie wnieść do sądu w terminie trzymiesięcznym od dnia, w którym strona dowiedziała się o podstawie wznowienia (art. 407 kodeksu postępowania cywilnego).
W tym wypadku chodziło o wznowienie postępowania w sprawie o przejęcie dwóch atrakcyjnych działek w Tarnowie (na jednej jest pałac ślubów). Zostały przejęte formalnie w 1985 r. na własność Skarbu Państwa przez tzw. przemilczenie na podstawie dekretu z 8 marca 1946 r. o majątkach opuszczonych i poniemieckich, na mocy którego te nieruchomości przechodziły na własność Skarbu Państwa, jeśli właściciele nie interesowali się nimi przez dziesięć powojennych lat. Wprawdzie dekret ów już dawano nie obowiązuje, ale wywoływał skutki z mocy prawa. Nawet obecnie sądy orzekają o przejściu na jego podstawie nieruchomości na własność Skarbu Państwa.
Na wznowienie postępowania mamy tylko trzymiesięczny termin
Postanowienie zapadło 16 września 1985 r. Ostatnia powojenna właścicielka Blanka D. (wskazana jako uczestniczka tego postępowania) zmarła 12 lat wcześniej, ale majątek odziedziczył jej mąż, który przekazał go w formie darowizny ich córce Annie D., to ona wystąpiła o wznowienie. Blanka D. wyjechała po wojnie do Niemiec, a potem z rodziną do Australii, ale mieli cały czas w Tarnowie pełnomocnika.
Występując o wznowienie postępowania z powodu pozbawienia jej prawa obrony, Anna D. zarzuciła, że naruszono procedurę przemilczenia. Miejscowy Sąd Rejonowy uwzględnił jej zarzuty i oddalił wniosek miasta. Tarnowski Sąd Okręgowy powziął jednak wątpliwość, czy wyrażona w art. 2 ustawy o księgach wieczystych zasada, że nie można zasłaniać się nieznajomością wpisów w księdze, oznacza, że są one znane od początku właścicielowi. Z tymi wątpliwościami zwrócił się do Sądu Najwyższego. Twierdząca odpowiedź oznaczałaby dla Anny D., że nie dochowała terminu na wznowienie. Dodajmy, że już po zaskarżonym orzeczeniu była w Tarnowie z ojcem, ale twierdzi, że księgi nie przeglądała.
Małgorzata Sieńko, radca Prokuratorii Generalnej (reprezentowała miasto), mówiła przed SN, że uwidocznienie przejęcia działek przez państwo w księdze wieczystej powinno być potraktowane jako zapoznanie się dotychczasowych właścicieli z tym faktem.