Reklama

Na niechcianą budowę w sąsiedztwie nie musimy się godzić

Jeśli w sąsiedztwie ma wyrosnąć wieżowiec, można się temu sprzeciwić. Trzeba to jednak zrobić, gdy inwestor załatwia jeszcze formalności.

Publikacja: 15.11.2013 08:49

Śmierdząca farma norek za  płotem albo wysoki budynek zabierający światło – nikt nie lubi takiego sąsiedztwa. Największe szanse na sprzeciwienie się tego rodzaju inwestycjom są jednak wtedy, kiedy inwestor dopiero załatwia formalności. Wówczas  można uzyskać status strony w postępowaniu.

Status strony najłatwiej otrzymać w postępowaniu ustalającym warunki zabudowy. Inwestor musi się o nie postarać,  gdy buduje na terenie pozbawionym planu miejscowego.

Warunki zabudowy wydaje  wójt, burmistrz lub prezydent miasta. On także ustala, kto jest stroną, na podstawie art. 28 kodeksu postępowania administracyjnego. Zgodnie z tym przepisem jest nią każdy, czyjego interesu prawnego może dotyczyć ustalenie warunków zabudowy. Są to na ogół wszyscy właściciele i użytkownicy wieczyści nieruchomości graniczących z działką inwestora.

Strona postępowania może przeglądać dokumentację, zgłaszać wnioski, np. zwrócić uwagę, że budynek stanie za blisko granicy działki, będzie zabierał słońce albo zwyczajnie szpecił. Jeżeli jednak  wnioski nie zostaną uwzględnione, zawsze można wystąpić do wójta (burmistrza lub prezydenta), żeby nie wydawał warunków zabudowy. Gdy jednak się na to zdecyduje, strona ma prawo się odwołać do samorządowego kolegium odwoławczego. Ma na to 14 dni od daty doręczenia jej odpisu decyzji. Później może wnieść skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego.

Dużo trudniej zostać stroną w postępowaniu o pozwolenie na budowę. Najczęściej bowiem jest nią tylko inwestor. Pozwolenie wydaje starosta (prezydent miasta na prawach powiatu). On też ustala strony, bierze pod uwagę art. 28 ust. 2 prawa budowlanego. Zgodnie z nim stroną może być: inwestor, właściciel, użytkownik wieczysty oraz zarządca, których nieruchomości znajdują się w obszarze oddziaływania obiektu objętego wnioskiem o pozwolenie.

Reklama
Reklama

Obszar oddziaływania wyznacza się wokół obiektu, który będzie wznoszony. Służą temu przepisy techniczno-budowlane oraz tzw. ochroniarskie, dotyczące np. ochrony zabytków, środowiska. Najczęściej obszar oddziaływania obejmuje tylko działkę inwestora. Gdyby jednak obiekt budowlany był usytuowany np. zbyt blisko granicy sąsiedniej działki, to jej właściciel lub użytkownik będzie już stroną.

Osobie, która zostanie uznana za stronę postępowania, przysługują podobne prawa jak uczestnikowi postępowania o wydanie decyzji ustalającej warunki zabudowy.

Jeżeli  pozwolenie zostanie  już wydane, a strona się z takim rozstrzygnięciem nie godzi, może w ciągu 14 dni od daty doręczenia skarżyć je do wojewody, a następnie do sądu administracyjnego.

Osoba, która nie została uznana za stronę postępowania, może walczyć o uzyskanie tego statusu. Musi jednak mieć konkretne argumenty, na przykład starać się wykazać, że obszar oddziaływania został źle ustalony, ponieważ inwestycja będzie miała wpływ na jej działkę. Jeżeli zaś o pozwoleniu na budowę dowiemy się już po jego wydaniu, istnieje możliwość wystąpienia o unieważnienie.

Gdy jednak na sąsiednią działkę wjadą już maszyny budowlane i budowa się rozpocznie, nasze szanse z każdym dniem jej prowadzenia maleją.

Pomoże sąd lub nadzór

Posiadaczowi nieruchomości przysługuje roszczenie o wstrzymanie budowy, jeżeli mogłaby naruszać jego posiadanie albo grozić wyrządzeniem szkody (art. 347 kodeksu cywilnego). Pozew składa się do sądu cywilnego. Jest na to tylko miesiąc od rozpoczęcia budowy. Z  pozwem można złożyć wniosek o zabezpieczenie powództwa (wstrzymanie budowy). Sąd na jego rozpatrzenie ma siedem dni. Jeżeli budowa narusza prawo, zawsze można wystąpić do powiatowego nadzoru budowlanego. Ostatecznym rozwiązaniem jest nakaz rozbiórki. Do rozbiórki  już wzniesionych obiektów dochodzi rzadko.

Śmierdząca farma norek za  płotem albo wysoki budynek zabierający światło – nikt nie lubi takiego sąsiedztwa. Największe szanse na sprzeciwienie się tego rodzaju inwestycjom są jednak wtedy, kiedy inwestor dopiero załatwia formalności. Wówczas  można uzyskać status strony w postępowaniu.

Status strony najłatwiej otrzymać w postępowaniu ustalającym warunki zabudowy. Inwestor musi się o nie postarać,  gdy buduje na terenie pozbawionym planu miejscowego.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Dobra osobiste
Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Wyrok TSUE to nie jest opcja atomowa, ale chaos w sądach i tak spotęguje
Reklama
Reklama