Jeżeli nieruchomość nie ma odpowiedniego dostępu do drogi publicznej, jej właściciel może żądać od właścicieli gruntów sąsiednich ustanowienia drogi koniecznej za wynagrodzeniem.
Kupił bez dostępu
Kwestia ta wynikła w sprawie o ustanowienie służebności drogi koniecznej umożliwiającej dojazd samochodem, o co wystąpił Dariusz D., który kupił działkę z domem na zboczu góry w Wiśle (ale bez drogi). Ma wprawdzie strome schodki i nawet formalnie ustanowioną służebność, ale tylko przechodu osób i bydła oraz przejazdu koniem. Przejście to pozwoliło byłym właścicielom działki wnieść niezbędne do zbudowania domu materiały, ale nie jest możliwe zbudowanie podjazdu dla auta ze względu na stromiznę. Dojazd można przeprowadzić przez działki sąsiadów, wiąże się to jednak z odjęciem im własności do części działek.
Dojazd Dariuszowi D. jest niezbędny, gdyż wynajmuje pokoje turystom, a stara się o pozwolenie na przebudowę domu na pensjonat. By uzyskać zgodę miasta, działka musi mieć dojazd dla auta.
Sąd Rejonowy w Cieszynie ustanowił drogę konieczną, wybierając najmniej ingerujący wariant przebiegający przez trzy działki sąsiadów.
Kogo obciążyć
Rozpatrując zażalenie właścicielki jednej z obciążanych nieruchomości, Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wskazał, że uzyskała ona jedynie 21 tys. zł odszkodowania za zajęcie części podwórka pod drogę, a nie dostała rekompensaty za straty, jakie może ponieść z powodu pogorszenia statusu jej posesji (sygnatura akt: III CZP 14/14). Andrzej Roman, sędzia sprawozdawca, wskazał, że w ocenie SO prawo nie gwarantuje dostępu samochodem do każdej posesji. Nie może być tak, że przeprowadzenie dojazdu odbierze obciążonym działkom dotychczasowy charakter.