Z remontem mylona jest bieżąca konserwacja. Tymczasem nie wymaga ona żadnych formalności. Nie ma wprawdzie jej definicji w prawie, urzędnicy i prawnicy posiłkują się jednak wyrokiem NSA z ?5 kwietnia 2006 r. (sygn. II OSK 704/05). Zgodnie z nim są to roboty mające na celu utrzymanie obiektu w dobrym stanie w celu jego zabezpieczenia przed szybkim zużyciem lub zniszczeniem. Konserwacją będzie więc malowanie drzwi, cyklinowanie podłogi. Wymiana nawierzchni drogi lub chodnika będzie uznana za remont, zaś łatanie drogi lub wymiana poszczególnych płytek chodnika będzie bieżącą konserwacją.

Najwięcej problemów przysparza wymiana okien. Długo nie było wiadomo, czy traktować to jako remont czy konserwację. Wątpliwości rozwiała interpretacja Główny Urząd Nadzoru Budowlanego: jest to bieżąca konserwacja. Pod warunkiem jednak, że nie powoduje zmiany kształtu lub wielkości otworów okiennych i nie polega m.in. na zamurowaniu jednego otworu i wybiciu nowego w innym miejscu. Jeżeli ma dojść do takich zmian, to niezbędne staje się pozwolenie na budowę.