Branża budowlana nadal pojawia się w czołówce statystyk upadłościowych – co piąty polski bankrut to wykonawca budowlany. Jednocześnie polskie sądy dość rzadko rejestrują bankructwa deweloperów mieszkaniowych, pośredników czy też zarządców nieruchomości. Według wywiadowni gospodarczej Coface od 2007 do 2013 r. w naszym kraju upadło tylko ok. 120 takich spółek, a w pierwszym kwartale br. – dziewięć podmiotów.
– Ciągle jednak popyt na materiały budowlane jest niewielki, a prywatni inwestorzy nadal nie są aktywni. Ponadto, banki nadal dość ostrożnie udzielają kredytów mieszkaniowych, co w sposób istotny hamuje rozwój branży deweloperskiej. Jednocześnie rośnie liczba wydawanych pozwoleń na budowy, stopniowo w górę idą ceny mieszkań – twierdzi Marcin Siwa, dyrektor ds. oceny ryzyka w Coface.
Jego zdaniem, sytuacja branży stopniowo się poprawia. Jeśli trend ten nie ulegnie zmianie, prawdopodobnie zatory płatnicze w drugiej połowie 2014 r. będą mniejsze, a wyniki finansowe części firm budowlanych – nieco lepsze.
Gwarancja wypłaty
W najgorszej sytuacji znajdują się nadal podwykonawcy, zwłaszcza spółek realizujących kontrakty infrastrukturalne, które błędnie oszacowały ryzyko przedsięwzięcia. Konsekwencje okazały się dotkliwe
–Wielu podwykonawców popadło w kłopoty, zwłaszcza przy kontraktach drogowych. Część jest obecnie w trakcie postępowań upadłościowych, np. DSS, Polimex-Mostostal czy też spółki z grupy PBG. A ich problemy przekładają się na zachwiania płatności dla całego łańcucha podwykonawców i dostawców materiałów – tłumaczy Jakub Holewa, wiceprezes spółki windykacyjnej Pragma Inkaso.