Reklama
Rozwiń
Reklama

Wejście na działkę sąsiada: ile trzeba zapłacić

Starosta nie może sam przyznać właścicielowi posesji wynagrodzenia za to, że musi udostępnić swoją posesję sąsiadowi w celu wykonania robót budowlanych.

Publikacja: 08.07.2014 09:51

Wejście na działkę sąsiada: ile trzeba zapłacić

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach rozstrzygał sprawę dotyczącą wejścia na cudzą nieruchomość (sygnatura akt II SA/Ke 227/14). Chodziło o to, że właściciel posesji chciał ocieplić swój dom. Nie było to jednak możliwe bez wejścia na działkę sąsiadki i czasowego rozebrania ogrodzenia między nieruchomościami. Budynek stał bowiem zaledwie pół metra od granicy działki.

Sąsiadka nie chciała się jednak na to zgodzić. Dlatego współwłaściciele domu wystąpili do starosty o wydanie zgody na wejście na jej działkę. Ten na to zezwolił, ale pod kilkoma warunkami. Roboty budowlane mogły być prowadzone przez tydzień wiosną, a gdyby nie było sprzyjającej pogody – także przez tydzień latem. Starosta wyznaczył też dokładnie fragment działki, na który ekipa budowlana może wejść i postawić rusztowanie. Zobowiązał też ocieplających dom, by po zakończeniu robót uporządkowali teren.

Właścicielka sąsiedniej nieruchomości odwołała się od tej decyzji do wojewody, ale nic nie wskórała. Wniosła więc skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Jej zdaniem starosta złamał prawo, ponieważ nie przyznał jej rekompensaty za korzystanie z jej działki. Kobieta twierdziła też, że nieprawidłowo ustalił termin wejścia na parcelę.

Już w trakcie rozprawy okazało się, że roboty zostały wykonane, a działka uporządkowana. Mimo to skarżąca podtrzymała zarzuty. Sąd postanowił jednak oddalić jej skargę.

– Określenie wynagrodzenia przed rozpoczęciem robót budowlanych jest możliwe, ale tylko wtedy, gdy zgodzą się na to wszystkie zainteresowane strony, w tym właściciele nieruchomości. Potrzebna jest więc wola obu stron – podkreślał WSA.

Reklama
Reklama

W tej konkretnie sprawie takiej woli zabrakło. Wobec tego starosta nie może określać rekompensaty w decyzji zezwalającej wejście na działkę.

– Może to zrobić tylko sąd cywilny po zakończeniu robót budowlanych, kiedy będzie można już dokładnie ustalić wysokość szkody powstałej na skutek przeprowadzonych robót budowlanych – orzekł sąd.

Wbrew też zarzutom skargi – zdaniem WSA – starosta prawidłowo ustalił termin wejścia na działkę.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Kielcach rozstrzygał sprawę dotyczącą wejścia na cudzą nieruchomość (sygnatura akt II SA/Ke 227/14). Chodziło o to, że właściciel posesji chciał ocieplić swój dom. Nie było to jednak możliwe bez wejścia na działkę sąsiadki i czasowego rozebrania ogrodzenia między nieruchomościami. Budynek stał bowiem zaledwie pół metra od granicy działki.

Sąsiadka nie chciała się jednak na to zgodzić. Dlatego współwłaściciele domu wystąpili do starosty o wydanie zgody na wejście na jej działkę. Ten na to zezwolił, ale pod kilkoma warunkami. Roboty budowlane mogły być prowadzone przez tydzień wiosną, a gdyby nie było sprzyjającej pogody – także przez tydzień latem. Starosta wyznaczył też dokładnie fragment działki, na który ekipa budowlana może wejść i postawić rusztowanie. Zobowiązał też ocieplających dom, by po zakończeniu robót uporządkowali teren.

Reklama
Sądy i trybunały
Karol Nawrocki zablokował nominacje 46 sędziów. Czy prezydent mógł to zrobić?
Podatki
Darowizna od rodzica powinna iść na konto dziecka. Bo fiskus ją opodatkuje
Praca, Emerytury i renty
Wiek emerytalny jest, ale brakuje stażu pracy. Czy jest szansa na emeryturę z ZUS?
Nieruchomości
Będą ważne zmiany w prawie budowlanym? „Żółta kartka” zamiast blokady inwestycji
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Prawo rodzinne
Szybki rozwód bez sądu będzie możliwy. Rząd przyjął projekt
Materiał Promocyjny
eSIM w podróży: łatwy dostęp do internetu za granicą, bez opłat roamingowych
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama